W czwartek Sejm przyjął nowelizację Kodeksu wyborczego. Za przyjęciem projektu, który wprowadza m.in. Centralny Rejestr Wyborców, było 230 posłów, 220 było przeciw, nikt nie wstrzymał się od głosu. Według wnioskodawców, ustawa ma zwiększyć frekwencję w wyborach i ułatwić obywatelom dotarcie do lokali wyborczych. Przewiduje utworzenie dodatkowych komisji wyborczych w mniejszych miejscowościach oraz dowóz wyborców do lokali wyborczych w miejscach pozbawionych komunikacji publicznej.
W związku z głosowaniem w piątek oświadczenie w Senacie wygłosił lider Platformy Obywatelskiej Donald Tusk, który mówił o "nieustannych próbach manipulacji przy Kodeksie wyborczym, który najwyraźniej przeszkadza Prawu i Sprawiedliwości". - Ta partia szuka różnych sposobów, co udowodniły także ostatnie dni i przegłosowanie wczoraj nowego Kodeksu wyborczego, aby - obawiając się być może porażki w głosowaniu - aby zniekształcić wynik wyborów - powiedział.
Czytaj więcej
W czwartek wieczorem Sejm przegłosował projekt zmian w Kodeksie wyborczym. Nowelizacja, która m.in. wprowadza Centralny Rejestr Wyborców, trafi teraz do Senatu.
Były premier dodał, że nie będzie komentował nowych zapisów. - Jedno wydaje się bezdyskusyjne: każdy, kto zmienia reguły gry, tzn. wprowadza nowe zasady w Kodeksie wyborczym tuż przed wyborami, tak naprawdę gwałci podstawowe zasady demokracji - oświadczył.
- Jeśli są gotowi dzisiaj, w świetle kamer, przy podniesionej kurtynie manipulować przy ordynacji wyborczej po to, aby zwiększyć swoje szanse wyborcze, to łatwo sobie wyobrazić, że będą także zdolni do innego typu manipulacji i coraz częściej wysnuwane domysły, coraz częściej artykułowane publicznie obawy, że PiS jest gotowy także sfałszować wybory one niestety są coraz bardziej uzasadnione - powiedział przewodniczący Platformy Obywatelskiej.