Ministerstwo Rozwoju i Technologii podało, że planuje wprowadzić preferencyjny kredyt dla osób do 45. roku życia na zakup pierwszego lokum. Przez 10 lat pożyczkobiorca ma płacić 2 proc. rocznie, a resztę podmiotowi udzielającemu kredytu dopłaci państwo. Druga inicjatywa to specjalne konto, na które będzie można regularnie odkładać pieniądze na zakup mieszkania: jeśli faktycznie pieniądze zostaną użyte w takim celu, państwo dopłaci premię.
Eksperci generalnie pozytywnie oceniają speckonto jako promowanie długoterminowego oszczędzania. Gorzej ze speckredytem. Na razie wygląda to tak, że z programu będą mogły skorzystać osoby, które mają wysokie dochody rozporządzalne i nie mają dziś problemu ze zdolnością kredytową. Co więcej, założenia stwarzają pole do różnych nadużyć.
Czytaj więcej
Założenia nowego rządowego programu mieszkaniowego wskazują, że skorzysta z niego wąskie grono osób, które i tak na zakup stać. Pieniądze popłyną raczej na rynek wtórny, pierwotny wesprą w niewielkim stopniu.
- PiS dostrzega problem na rynku mieszkaniowym, ale nie wie jak go rozwiązać. A rozwiązaniem na pewno nie są kolejne dopłaty do kredytów - oceniła w poniedziałek Magdalena Biejat. Współprzewodnicząca Razem na poniedziałkowej konferencji prasowej zauważyła, że „w Polsce brakuje mieszkań, od lat młodych ludzi nie stać na kupno własnego mieszkania, nie stać ich na kredyt, a teraz nie stać ich nawet na wynajem”. - Na dopłatach do kredytu zyskują przede wszystkim deweloperzy, którzy mogą podwyższać ceny. Rządowy program spodoba się też bankom, które dzięki dopłatom rządowym mogą zwiększać swoje marże - tłumaczyła.
Zdaniem Biejat „od programu ministra Budy mieszkań nie przybędzie”. - Faktycznym rozwiązaniem, które od miesięcy proponujemy w Sejmie, to powstanie państwowego dewelopera i budowa mieszkań na tani wynajem. To rozwiązanie długofalowe, ale wiemy też, co można zrobić teraz, zamiast tworzenia kolejnych nieskutecznych programów - mówiła, przypominając sztandarową propozycję Lewicy, dotyczącą budowy tanich mieszkań na wynajem. - Przez ostatnie siedem lat PiS-owi nie tylko nie udało się oddać zapowiadanego miliona mieszkań. Nie udało się nawet rozpocząć żadnego sensownego programu mieszkaniowego - dodała.