Jak znaczna większość obserwatorów traktowałem dotychczas postulaty reparacji zgłaszane pod adresem Niemiec przez rząd PiS-u jako manifestację patriotycznej niezłomności tej partii. Wielu sądziło (również autor tych słów), że „nie chodzi o to, by złapać króliczka, lecz by gonić go”. Ta teza nie musi być zresztą fałszywa. Nadal może chodzić o to przede wszystkim by wyborcy uznali, że to PiS – bardziej niż opozycja – jest zdecydowany walczyć na serio o polskie interesy. Generalnie przychylna inicjatywie PiS-u reakcja opozycji (np. jedna z wypowiedzi Donalda Tuska) świadczy o tym, że opozycja obawia się zarzutu o deficyt patriotycznej determinacji.