W polskim Sejmie zasiada 460 posłów, wybieranych w systemie proporcjonalnym z zastosowaniem metody D’Hondta, uznawanej za korzystną dla dużych partii. Po zmianach w ten sposób wyłanianych byłoby 230 posłów, druga połowa zaś – w jednomandatowych okręgach wyborczych, czyli podobnie jak obecnie senatorowie. To najważniejszy z elementów projektu nowelizacji ordynacji wyborczej, nad którym pracuje koło Kukiz’15.
O tym, że Paweł Kukiz chciałby zmienić system wyborczy w Polsce, wiadomo od lat. W 2015 roku dostał się po raz pierwszy do Sejmu, mając na sztandarach m.in. wprowadzenie jednomandatowych okręgów wyborczych. Do tak gruntownej przebudowy ordynacji potrzebna byłaby jednak zmiana konstytucji. Dlatego w czerwcu ubiegłego roku, gdy Kukiz’15 zawarło porozumienie programowe z PiS, uzgodniono skromniejsze zamierzenie: wprowadzenie ordynacji mieszanej.
Czytaj więcej
Paweł Kukiz oświadczył, że Prawo i Sprawiedliwość chciałoby, aby wystartował z listy tego ugrupowania w najbliższych wyborach parlamentarnych.
W październiku ubiegłego roku powstał Parlamentarny Zespół ds. Zmiany Ordynacji Wyborczej na Ordynację Mieszaną, na którego czele stanął poseł Kukiz’15 Jarosław Sachajko. Intensywnie spotykał się do marca tego roku, po czym prace stanęły. – Po prostu omówiliśmy wszystkie interesujące nas tematy – mówi „Rzeczpospolitej” Sachajko.
Potwierdza, że w kole Kukiz’15 ruszyły już prace nad zmianami w ordynacji, choć na razie dyskutowane są generalne założenia. – Będą omówione na posiedzeniu zespołu we wrześniu. Wtedy będziemy mogli podać szczegóły zmian oraz przejść do prac nad konkretnymi rozwiązaniami legislacyjnymi – dodaje.