Dlaczego podczas głosowania w Sejmie był pan przeciwko lex Kaczyński?
PiS pozoruje działania w sytuacji, kiedy Polska jest w głębokim kryzysie covidowym. Rząd chciał przerzucić odpowiedzialność za walkę z pandemią na przedsiębiorców i pracowników, żeby na siebie wzajemnie donosili. Ta ustawa proponowała testowanie, którego nie dało się zrealizować. W praktyce oznaczałoby to miliony testów dziennie, a w konsekwencji oznaczałoby to odpowiedzialność finansową także przypadkowych osób. Krótko mówiąc, pomieszanie z poplątaniem. To, do czego oni doprowadzili we wtorek, to był prawdziwy polityczny odjazd. Nagle się okazało, że chyba pierwszy raz w tym Sejmie przeciwko rządowi zagłosowała Konfederacja, PSL-Koalicja Polska, Koalicja Obywatelska i część posłów PiS. Oni wszyscy zagłosowali z nami i z Lewicą. Już nikt nie chciał mieć z nimi nic wspólnego. Zaczął się głęboki kryzys rządowy, który jest skutkiem kryzysu moralnego, w jakim znalazł się ten rząd.
Czytaj więcej
Opozycja chce wykorzystać porażkę lex Kaczyński. W PiS można nieoficjalnie usłyszeć, że kolejnych projektów covidowych może już nie być.
Czy to może być początek rozłamu w PiS czy jednostkowe wydarzenie, nad którym prezes Kaczyński mógł również mieć kontrolę?
Ten rozłam się dokonał. W części być może dlatego, że Jarosław Kaczyński powiedział „głosujcie, jak chcecie”. Wyraźnie chciał sprawdzić, kto jest za nim. To przeciwko niemu opowiedziała się część posłów o poglądach skrajnie prawicowych, antyszczepionkowcy, jak poseł Maria Kurowska, ale także posłanki i posłowie, którzy mają poglądy bardziej liberalne i z tym już nie chcą mieć nic wspólnego. Wszyscy mieli poczucie kompletnego kryzysu, jeśli chodzi o ochronę zdrowia Polaków.