Utworzony w 1808 r. przez cesarza na wzór hierarchicznych organizacji katolików i protestantów konsystorz do dziś wybiera naczelnego rabina Francji i zarządza wspólnotą wyznania mojżeszowego kraju. We francuskim islamie porównywalnej organizacji nie ma.
Ale zabójstwo żandarma Arnauda Beltrame’a przez dżihadystę 24 marca ostatecznie przekonało prezydenta, że dłużej z reformą czekać nie można. Inaczej wymykająca się spod kontroli państwa 7-milionowa wspólnota jeszcze bardziej się zradykalizuje, a zapobieżenie kolejnym zamachom terrorystycznym będzie właściwie niemożliwe. Już teraz blisko 2/3 Francuzów uważa, że nie da się jednocześnie przestrzegać przykazań Allaha i francuskiej Republiki, bo nie są kompatybilne – wynika z niedawnego sondażu waszyngtońskiego instytutu Pew.