Aktualizacja: 11.11.2021 23:08 Publikacja: 11.11.2021 19:58
Foto: AFP
Późnym wieczorem, po kilkudziesięciu godzinach ciszy, odzywa się telefon. „Nie wiemy, dokąd iść, nie wiemy, gdzie jesteśmy, nie jedliśmy od trzech dni. Moi ludzie umierają w lesie, są wśród nas dzieci" – mówi mężczyzna załamującym się głosem. Po chwili wysyła lokalizację. Grupa jest po stronie białoruskiej. Nie można im pomóc. Wolontariuszki z Ocalenia tłumaczą, że nie ma szans, by się do nich dostać. „Nie możecie przyjechać do płotu i podać wody? Trochę suchych rzeczy?" – pyta mężczyzna. Nie wie, że za drutami nie ma wolnej przestrzeni, tylko strefa zamknięta. Wolontariusze nie mają tam wstępu. Rano okazuje się, że do kilku osób z tej grupy dotarła pomoc. Musieli jej udzielić mieszkańcy strefy.
„Jak Pani/Pana zdaniem spotkanie Karola Nawrockiego z Donaldem Trumpem w Białym Domu wpływa na jego szanse w wyb...
Poseł PiS Janusz Kowalski oraz były prezes stowarzyszenia Marsz Niepodległości Robert Bąkiewicz przyszli do jedn...
- Idę walczyć o państwo, dla którego bezpieczeństwo jest najważniejsze. Państwo silne, demokratyczne i oparte o...
- Jesteśmy i będziemy przychodzić niezależnie od tego, co ta banda będzie wyprawiać - mówił prezes PiS Jarosław...
Gdyby do rozstrzygnięcia wyborów prezydenckich potrzebna byłaby druga tura, jeden polityk wygrałby bez względu n...
W debacie o rynku pracy nie można zapominać o człowieku. Ideałem dla większości pozostaje umowa o pracę, ale technologie i potrzeba elastyczności oferują nowe rozwiązania.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas