PO nieustannie na topie

49 procent Polaków wybrałoby Platformę. To prawie trzy razy więcej, niż wynosi poparcie dla PiS

Aktualizacja: 16.05.2008 10:16 Publikacja: 16.05.2008 06:41

PO nieustannie na topie

Foto: Fotorzepa, Darek Golik

Gdyby wybory odbyły się w najbliższą niedzielę, partia Donalda Tuska zdobyłaby w nich 315 mandatów. Mogłaby nie tylko rządzić samodzielnie, odrzucać weto prezydenta, ale i dowolnie zmieniać konstytucję.

PiS przypadłaby w udziale rola słabej opozycji. Partia Jarosława Kaczyńskiego z 17-procentowym poparciem zdobyłaby 112 mandatów. Przy miażdżącej przewadze Platformy niewiele mogłaby w Sejmie zdziałać. Ostatnią partią, która wprowadziłaby swoich przedstawicieli do Sejmu, byłby SLD. Lewica miałaby 31 mandatów. Ostatnie dwa miejsca w Sejmie zajęliby posłowie mniejszości niemieckiej.

To jednak sytuacja czysto teoretyczna, bo następne wybory parlamentarne odbędą się dopiero w 2011 roku i nie wiadomo, jak wtedy będzie się kształtowało poparcie dla partii politycznych.

Na razie jednak partia Donalda Tuska utrzymuje ogromną przewagę nad politycznymi konkurentami. I nie ma żadnych sygnałów, że ta sytuacja może się zmienić. Przeciwnie, po ostatnim, ciepłym orędziu premiera poparcie dla partii rządzącej wzrosło o 2 punkty procentowe w stosunku do badania sprzed dwóch tygodni.

Media co prawda zaczynają narzekać, że rząd niewiele robi, aby rozwiązać najpoważniejsze problemy, np. opanować kryzys w służbie zdrowia. Obywatele jednak ciągle obdarzają rządzących kredytem zaufania. I nawet zapowiedź prywatyzacji szpitali nie odbiła się negatywnie na poparciu dla PO.

Partia Jarosława Kaczyńskiego od miesięcy oscyluje wokół 20 procent poparcia. W naszym najnowszym sondażu chęć głosowania na PiS zadeklarowało 17 procent ankietowanych, ale takie wahnięcia popularności już się tej partii zdarzały. Widać jednak wyraźnie, że PiS ciągle nie jest w stanie zdobywać nowych zwolenników.

SLD, ostatnia partia mająca szansę na mandaty, balansuje na granicy progu wyborczego wynoszącego 5 procent. W najnowszym sondażu chęć głosowania na tę partię zadeklarowało dokładnie 5 procent ankietowanych.

Wyborcy wyraźnie zaczęli też tęsknić za wielkimi przegranymi ubiegłorocznych wyborów – Samoobroną i Ligą Polskich Rodzin. Partia Andrzeja Leppera w naszym najnowszym sondażu ma 3 proc. poparcia, tyle samo ile współrządzące PSL. LPR popiera 2 proc. ankietowanych przez GfK Polonia. 17 proc. badanych nie wie, na kogo oddałoby głos, gdyby wybory odbyły się w najbliższą niedzielę. Sondaż GfK Polonia zrealizowała od 9 do 11 maja na 983-osobowej reprezentatywnej próbie dorosłych Polaków.

Gdyby wybory odbyły się w najbliższą niedzielę, partia Donalda Tuska zdobyłaby w nich 315 mandatów. Mogłaby nie tylko rządzić samodzielnie, odrzucać weto prezydenta, ale i dowolnie zmieniać konstytucję.

PiS przypadłaby w udziale rola słabej opozycji. Partia Jarosława Kaczyńskiego z 17-procentowym poparciem zdobyłaby 112 mandatów. Przy miażdżącej przewadze Platformy niewiele mogłaby w Sejmie zdziałać. Ostatnią partią, która wprowadziłaby swoich przedstawicieli do Sejmu, byłby SLD. Lewica miałaby 31 mandatów. Ostatnie dwa miejsca w Sejmie zajęliby posłowie mniejszości niemieckiej.

Polityka
Który kandydat najlepiej wypadł w debacie? Zapytano w sondażu
Polityka
Blackout w Hiszpanii. Prezydent Andrzej Duda reaguje
Polityka
Magdalena Biejat o Grzegorzu Braunie: To człowiek niebezpieczny
Polityka
Najnowszy sondaż: Duży wzrost poparcia dla PiS, formacja Szymona Hołowni poza Sejmem
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Polityka
Debata wyborcza. Marcin Mastalerek: Szymon Hołownia zrozumiał, że jest już prawie zjedzony