„My mamy fundusze, wy macie zasady” – miał powiedział do premier Szydło na posiedzeniu Rady Europejskiej – tuż po głosowaniu ws. Donalda Tuska - ustępujący prezydent Francji Francois Hollande. Ta wypowiedź wzmocniła przekaz rządu, że sprawa Donalda Tuska to była kwestia zasad, a nie politycznej vendetty, a kraje „starej UE” traktują Polskę z wyższością i arogancko, czemu trzeba się przeciwstawić.
Teraz sytuacja jest podobna. Wypowiedź Macrona już teraz stała się pretekstem do stwierdzenia, że faworyt do objęcia urzędu prezydenta nie rozumie zasad jednolitego rynku. Jak mówił rano w „Sygnałach Dnia” Konrad Szymański, swoboda inwestowania to jeden z najważniejszych sensów integracji europejskiej i fundament wspólnego rynku . W sensie politycznym, Polska może się teraz pokazać jako kraj, który po raz kolejny stoi na straży europejskich zasad. To istotne zwłaszcza w kontekście sobotniego szczytu UE ws. Brexitu, na którym mają zostać zatwierdzone wytyczne negocjacyjne dla unijnych instytucji. Polska szczególnie podkreśla, że zależy jej na zachowaniu spójności wspólnego rynku po wyjściu Wielkiej Brytanii z UE.