Stało się. Od 1 lipca obowiązują polskie przepisy wdrażające unijną dyrektywę DAC7, która ma na celu przeciwdziałanie wykorzystywania Internetu do unikania opodatkowania. Nie jest to jednak żaden nowy podatek, a kolejny podatkowy obowiązek nałożony na operatorów internetowych, m.in. wielkie platformy typu Allegro, OLX czy Booking.
Niemniej na celownik skarbówki mogą przez to trafić zwykli użytkownicy zarabiający za pośrednictwem platform, bo to ich dane będą przekazywane w raportach składanych przez e-operatorów. A nie będzie to trudne, bo raportowaniem objęte są cztery obszary zarobkowania za pośrednictwem Internetu. Zapewne najliczniejszą grupą będą sprzedawcy, ale na liście znają się także m.in. wynajmujący nieruchomości czy auta, fryzjerzy czy kosmetyczki.
Czytaj więcej
Co zakłada dyrektywa DAC7? Jakie obowiązki nakłada dyrektywa na platformy sprzedażowe, a jakie na sprzedawców? Odpowiadamy na najważniejsze pytania dot. dyrektywy DAC7, raportowania danych i kontrolowania nieprawidłowości.
Dyrektywa DAC7 weszła w życie. Fakty i mity
Temat wdrożenia dyrektywy DAC7 do polskiego porządku prawnego od miesięcy wywołuje wiele emocji. Polska zaliczyła w tym spory poślizg, bo powinny zacząć obowiązywać już od 2023 r. Tak się nie stało, a przeciągające się prace tylko potęgowały niepewność i mnożyły wątpliwości. Pojawiło się też parę nieprawdziwych informacji.
— Przede wszystkim nie jest prawdą, że od 1 lipca br. w związku z wdrożeniem DAC7 w Polsce pojawi się jakiś nowy podatek. Tak absolutnie nie jest. Nowelizacja nakłada nowe obowiązki sprawozdawcze na platformy internetowe działające w UE, tj. zarówno posiadające w UE siedzibę lub zarząd czy stały zakład, jak i platformy spoza UE. Samo to, że przekażą one dane swoich użytkowników do fiskusa z automatu nie oznacza dla nich konieczności zapłaty jakiegoś podatku. Choć oczywiście finalnie taka informacja może w pewnych przypadkach być podstawą do podjęcia przez organy podatkowe działań i domagania się podatku, np. od niezgłoszonej do opodatkowania sprzedaży czy najmu — podkreśla Konrad Kurpiewski, radca prawny, doradca podatkowy PwC Polska.