Michał Szułdrzyński: Jaki naprawdę mamy wybór

Pod koniec ubiegłego tygodnia ponad 30 tys. Izraelczyków otrzymało z Ministerstwa Zdrowia nakaz zamknięcia się w kwarantannie. Nie byłoby w tym może nic niezwykłego – przez Izrael przechodzi właśnie druga fala koronawirusa – gdyby nie fakt, że obywatele ci zostali wytypowani przez Szin Bet, izraelską Służbę Bezpieczeństwa Ogólnego, uchodzącą za jedną z najnowocześniejszych służb na świecie. Na początku lipca Kneset przyjął prawo nakazujące Szin Bet walkę z koronawirusem. Posługując się całą wywiadowczą aparaturą, na co dzień używaną do kontroli handlu materiałami wybuchowymi i namierzania terrorystów, Szin Bet sprawdził nowych zakażonych koronawirusem i wytypował ponad 30 tys. osób, które mogły mieć z nimi kontakt w ciągu wcześniejszych 14 dni.

Aktualizacja: 12.07.2020 13:01 Publikacja: 12.07.2020 00:01

Michał Szułdrzyński: Jaki naprawdę mamy wybór

Foto: AFP

Specsłużba wcale nie paliła się do tego, by przestawić się z walki z islamskimi terrorystami na walkę z Covid-19, ale izraelski rząd był tak zdesperowany wzrostem liczby zakażeń, że specjalną ustawą zmusił służby do współpracy.

Część wysłanych na kwarantannę była oburzona, przekonując, że w godzinach, gdy mieli się rzekomo spotkać z chorymi na koronawirusa, smacznie spali w domu. Mogli w takich sytuacjach skorzystać z procedury odwoławczej, którą zapewniła izraelska specustawa antycovidowa. Z pewnością system – nawet tak zdigitalizowanej służby jak Szin Bet – nie jest doskonały. Ale pokazuje nam skalę możliwej inwigilacji obywateli przez państwo.

Czytaj więcej, wiedz więcej!
Rok dostępu za 99 zł.

Tylko teraz! RP.PL i NEXTO.PL razem w pakiecie!
Co zyskasz kupując subskrypcję?
- możliwość zakupu tysięcy ebooków i audiobooków w super cenach (-40% i więcej!)
- dostęp do treści RP.PL oraz magazynu PLUS MINUS.
Plus Minus
Artysta wśród kwitnących żonkili
Plus Minus
Dziady pisane krwią
Plus Minus
„Dla dobra dziecka. Szwedzki socjal i polscy rodzice”: Skandynawskie historie rodzinne
Plus Minus
„PGA Tour 2K25”: Trafić do dołka, nie wychodząc z domu
Plus Minus
„Niespokojne pokolenie”: Dzieciństwo z telefonem