Aktualizacja: 17.12.2020 22:11 Publikacja: 18.12.2020 18:00
Foto: Fotorzepa, Robert Gardzińsk
Plus Minus: W najnowszej książce „Miasto zgruzowstałe. Codzienność Warszawy w latach 1954–1955" opisuje pani losy warszawianek i warszawiaków w połowie lat 50. Proszę zdefiniować, jak wówczas opisywana była przestrzeń?
Zajmowałam się okresem już po śmierci Stalina, ale przed Odwilżą. Obraz, który kreślę i o którym opowiadam, nie dotyczy całego PRL-u ani nawet lat 50. Przestrzeń interesowała mnie w kontekście architektury, bo to był czas oddawania do użytku obiektów projektowanych w duchu socrealizmu, jak Marszałkowska Dzielnica Mieszkaniowa, Muranów czy ciągi komunikacyjne, np. trasa WZ. Przestrzeń była podzielona na dwie części. Z jednej nowa zabudowa i założenia urbanistyczne, z drugiej zaś ostańce i ruiny, a przede wszystkim gruzy. Zastanawiano się, jak je spożytkować, jak je wynieść, powstał wtedy przecież surowiec z gruzobetonu, z którego częściowo zbudowano Muranów. Podział miasta na to, co było, a zostało zniszczone, i to, co na tych gruzach rosło, było doświadczeniem, które implikowało np. sposób poruszania się po mieście, przedzieranie się przez nieodgruzowane części ulic. Kurz i brud były wszechobecne. Kazimierz Koźniewski i Leopold Tyrmand w swoich książkach „Piątka z ulicy Barskiej" oraz „Zły" opisywali, ile kilogramów pyłu z cegieł wdychał każdy warszawiak i warszawianka.
Straszenie dziś Polaków wojną jest niepotrzebne i szkodliwe. Choć niestety nie jest absurdalne.
Głośne „Imperium mrówek” Bernarda Werbera doczekało się wersji komputerowej!
100 lat po Noblu za powieść „Chłopi” zainteresowanie utworem nie słabnie.
Sean Carroll zamierza przedstawić kluczowe działy fizyki i pozyskać dla niej „czytelników bez przygotowania”. Czy mu się to udaje?
Europejczycy są coraz bardziej przekonani, że mogą wpłynąć na ochronę klimatu poprzez zmianę codziennych nawyków
Horrorowa logika staje w „Nieumarłych” na głowie, kiedy martwi wracają do żywych. Grozę zastępuje w nich bowiem żałoba.
Straszenie dziś Polaków wojną jest niepotrzebne i szkodliwe. Choć niestety nie jest absurdalne.
Praca pod tytułem „Komediant” – banan przyklejony taśmą do ściany – była najsłynniejszym dziełem sztuki 2019 roku. Teraz podczas aukcji w Nowym Jorku sprzedana została za 6,24 mln dolarów. Jej autorem jest kontrowersyjny włoski artysta Maurizio Cattelan.
Redakcja znanego na całym świecie słownika Cambridge wybrała słowo 2024 roku. Zdaniem ekspertów jego popularność pokazuje rosnącą w społeczeństwach popularność afirmacji.
Średnio co 16. dziecko, które rodzi się obecnie w Polsce, jest cudzoziemcem. Ale są województwa, gdzie już jedna dziesiąta noworodków nie ma polskiego obywatelstwa.
Przemyt ponad 180 migrantów do Niemiec zorganizował gang, w którym działała mieszkająca tam Polka i jej syn. Organizatorzy procederu zostali sprowadzeni do Polski i już usłyszeli zarzuty.
„Opiekunami” 17-latków za kierownicą mają być ich niewiele starsi, bo już 24-letni, koledzy. Nikogo nie przypilnują, bo sami często uprawiają piracką jazdę i chwalą się tym w internecie – ostrzegają eksperci.
„Chłopki” Sulimy i Piaseckiego o m.in. skomplikowanych relacjach polsko-ukraińskich to świetny komentarz do wpisów Leszka Millera na platformie X o Ukraińcach. Rzecz dzieje się w firmie o tradycjach z 1672 i Wołynia. Dwa lata później niż w serialu „1670".
– Potrzebujemy planu, skutecznego działania, współpracy. Nasze środowisko wcale nie jest podzielone – mówi prezes Polskiego Związku Koszykówki Grzegorz Bachański.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas