Partner rozmowy: Związek Polskiego Leasingu
Dlaczego leasing powinien się kojarzyć z transformacją energetyczną?
W 2024 r. sfinansowaliśmy samochody osobowe elektryczne i hybrydowe, dostawcze elektryczne i hybrydowe, a także autobusy na łączną kwotę 5,1 mld zł. To ok. 4,5 proc. wartości całego finansowania udzielonego przez firmy leasingowe. Oczywiście, na teraz to jest mało. Ale pamiętajmy, że odbiorcami usług leasingowych są mikro i małe firmy, w ponad połowie to są firmy do 800 tys. euro obrotu. Widać więc, że nasi klienci zgłaszają już popyt na tego typu samochody, ale jeszcze nasz rynek nie ma potrzeby by hurtowo korzystać z tego typu inwestycji.
Sektor odnawialnych źródeł energii to wiele różnych technologii i różne rozwiązania. Na ile firmy leasingowe są elastyczne w tym dobieraniu produktów do potrzeb klientów, aby finansować rozwój przedsiębiorstw i ich walkę o utrzymanie konkurencyjności?
Oczywiście najprostsze w naszym przypadku jest finansowanie pojazdów elektrycznych, zwłaszcza jeżeli mają dofinansowanie z budżetu. Do tego dochodzą pojazdy hybrydowe. Sfinansowaliśmy w zeszłym roku także panele fotowoltaiczne, ale raczej te mniejsze, do 50 MW. A nasza elastyczność? Wszyscy uczymy się tych technologii, a my musimy dobrze je zrozumieć, żeby stanąć w jednej linii z odbiorcami naszych usług i powiedzieć im, w jaki sposób należy skonfigurować projekt inwestycyjny, w finansowaniu którego uczestniczymy, żeby ten projekt był z punktu ekonomicznego bezpieczny.
Często doradzamy klientom np. w jaki sposób liczy się efektywność ekonomiczną wymiany oświetlenia w zakładach pracy i czy ten zwrot z inwestycji wynikający z oszczędności pomiędzy kosztem energii konwencjonalnej i energii fotowoltaicznej pozwoli na sfinansowanie inwestycji w ciągu np. trzech czy czterech lat? Albo maksymalnie pięciu. Uczestniczymy więc w budowaniu samego projektu i czasami podpowiadamy klientowi, żeby czegoś nie robił. Kolejnym elementem jest nasza współpraca i ona się będzie zacieśniać z Narodowym Funduszem Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w czymś, co nazywam hybrydowym finansowaniem projektów inwestycyjnych. Bo jeżeli przechodzimy z poziomu finansowania samochodów czyli 200 czy 300 tys. zł netto i idziemy w stronę finansowania biogazowni, które stoją przy np. fermach drobiu to mówimy już o projektach wartości 80 mln zł. One są projektami wieloletnimi, skomplikowanymi i tutaj jeden podmiot finansujący - czy to będzie bank czy firma leasingowa, czy też NFOŚiGW nie podoła. Stąd też stojące przed nami wyzwanie związane z pomocą gospodarce w tym, żeby energia, która jest energią odnawialną i niskoemisyjną, zagościła wśród naszych klientów. I to jest ta wielowarstwowa współpraca hybrydowa przy ocenie projektów inwestycyjnych, przy budowie struktury finansowania tychże projektów i bycia z klientem przez cały okres ich prowadzenia.
Jakie są największe bariery w finansowaniu tej zielonej transformacji?
Największą barierą jest technologia – z jednej strony niedostępność, a z drugiej jej zmienność. Prosty przykład to baterie do samochodów. Baterie produkowane siedem lat temu są dzisiaj stare. Więc to, co dzisiaj jest nowoczesne, jutro przestaje być nowoczesne, a my finansujemy inwestycje w długim czasie. Problem to np. kwestie związane z finansowaniem, bo nie jesteśmy w stanie jako firma leasingowa wziąć odpowiedzialności za coś, co my nazywamy wartością rezydualną, czyli tą, która pozostaje na końcu finansowania. A tu chodzi o dobre zabezpieczenie się. Więc musimy budować ciekawe produkty, które pozwolą sfinansować dane przedsięwzięcie, ale w taki sposób, żeby ekonomicznie to było uzasadnione i żeby zapewnić sobie zwrot środków zainwestowanych przez klientów.
Rozmawiał Paweł Czuryło
Partner rozmowy: Związek Polskiego Leasingu