Partner rozmowy: Polsko - Niemiecka Izba Przemysłowo-Handlowa
BASF, czyli przemysł chemiczny. Jak się ma przemysł chemiczny do zrównoważonego rozwoju?
To jest pytanie, które od pięciu-sześciu miesięcy słyszymy regularnie. Trend dotyczący zrównoważonego rozwoju był bardzo silny przez ostatnich parę lat. Jednak wszyscy wiemy, że po zmianie administracji w USA nastąpiło nagłe zatrzymanie. Teraz wszyscy, także my w dużej korporacji, patrzymy na to, co będzie dalej. Nie zmienia to faktu, że od 2018 roku BASF jest na ścieżce do zrównoważonej przyszłości. Mamy zobowiązania, które chcemy wypełnić. Ale mamy też wydarzenia ostatnich lat, czyli przede wszystkim pandemię, kryzys energetyczny wywołany wojną w Ukrainie i obecną sytuację między trzema wielkimi stronami, czyli Chinami, USA i Europą. To powoduje, że stabilność najbardziej energochłonnego biznesu, jakim jest chemia, wydaje się naprawdę zagrożona. Przecież konsumujemy dziennie tyle energii, jeśli chodzi o cały BASF, ile Rumunia. Sama fabryka w zachodnich Niemczech to jest konsumpcja dzienna energii porównywalna z całą Danią.
To jak chcecie przejść na zieloną energię?
Plany się nie zmieniają. Na pewno będziemy chcieli nasze zobowiązania wypełnić, ale zrobimy to bardziej spokojnie, oglądając się na rynek. W poprzedniej strategii BASF chciał być liderem, jeśli chodzi o dochodzenie do zrównoważonej przyszłości i zieloną transformację. Teraz chcemy, żeby nasi klienci pokazywali nam tę drogę, my będziemy im ułatwiać działanie w łańcuchu wartości. Będziemy dostarczać im zrównoważone produkty. Ale w tym wielkim i energochłonnym biznesie chemicznym radykalna zielona polityka w tej chwili praktycznie jest niemożliwa do sfinansowania. Ale jeszcze raz powtarzam: zobowiązania na pewno będziemy starali się wypełnić. Czyli net zero do 2050 roku i ograniczenie emisji o 30 proc. do 2030 roku w porównaniu z 2018 rokiem. Są to dwa najważniejsze filary biznesowe i klimatyczne, które utrzymujemy pomimo sytuacji geopolitycznej i pomimo wojny handlowej.
A jak to wygląda w Polsce? Przecież produkujecie również w naszym kraju.
W Polsce mamy bardzo dużą fabrykę katalizatorów samochodowych oczywiście działających w silnikach spalinowych. Te katalizatory wychwytują 99 proc, zanieczyszczeń, już sama ta produkcja w Środzie Śląskiej jest elementem drogi w stronę zrównoważonej przyszłości. W tej fabryce inwestujemy w zrównoważone rozwiązania, w zieloną energetykę. A jeżeli chodzi o sprzedaż - BASF był pierwszą firmą na świecie chemiczną, która obliczyła ślad węglowy wszystkich swoich 50 tys. produktów. Mogę powiedzieć, że bardzo wielu klientów korzysta z tych produktów, które są wielokrotnie sprawdzone w całym łańcuchu ich powstawania, są zrównoważone i przyczyniają się do zrównoważonej przyszłości Europy, a także Polski.
Ale czy samochody spalinowe są przyszłością? Co z elektrycznymi?
To bardzo ciekawa sytuacja. Jeszcze parę lat temu pewnie zastanawialibyśmy się jaka jest przyszłość fabryki w Środzie. jakby z panem tutaj siedział, to bardzo mocno myśleliśmy, co z tą fabryką. A teraz nie znam chyba żadnej firmy motoryzacyjnej, która nie przesunęła już teraz tych dat tzw. granicznych zakończenia produkcji spalinowych samochodów. W Środzie mamy rekordową liczbę zamówień, fabryka pracuje na trzy zmiany. Nie odejdziemy od rewolucji elektrycznej, ale róbmy to spokojnie, róbmy to wolniej.
O czym mówicie tutaj, w Katowicach, podczas Europejskiego Kongresu Gospodarczego?
Zielona transformacja odmieniana na wszystkie sposoby. Transformacja versus konkurencyjność. Jeżeli będziemy tylko mówić o zielonych rozwiązaniach, zabijemy europejski przemysł. Nie mówię tylko o chemii, chociaż ona jest jest początkiem wszystkiego. Daje początek kosmetykom, daje początek samochodom czy rolnictwu. Musimy obronić europejski przemysł chemiczny, a przecież w zeszłym roku zostało zamkniętych 21 dużych zakładów, które zatrudniały powyżej 1000 osób w różnych krajach Europy.
Czyli zielona transformacja, ale w kontekście konkurencyjności. Co ważne, mówimy także o stanowisku Polsko-Niemieckiej Izby Przemysłowo-Handlowej, czyli AHK, której jesteśmy członkiem. Otóż powinniśmy patrzeć na to, co się dzieje między Polską i Niemcami. Ponad jedna czwarta wymiany handlowej, importu i eksportu, to są Niemcy dla Polski, Polska dla Niemiec. I kolejny filar – rolnictwo, rolnictwo przyszłości. Zasoby się kurczą i jak z tego wyżywić Ziemię?
Czyli przede wszystkim potrzebujecie?
Dobrych regulacji, a bardziej deregulacji. W Europie przynajmniej dotychczas bardziej się karze niż zachęca. Tymczasem przez kilka lat nie było takiego wysypu dokumentów właśnie o klimacie, o konkurencyjności, jakie mieliśmy już w tym roku. Dlatego uważam, że jedyna szansa to właśnie ta dobra regulacja.
Partner rozmowy: Polsko - Niemiecka Izba Przemysłowo-Handlowa