Tylko 99 zł za rok czytania.
Co zyskasz kupując subskrypcję? - możliwość zakupu tysięcy ebooków i audiobooków w super cenach (-40% i więcej!)
- dostęp do treści RP.PL oraz magazynu PLUS MINUS.
Aktualizacja: 22.04.2025 06:18 Publikacja: 14.03.2025 08:20
Demonstracja organizowana przez Konfederację Korony Polskiej w Warszawie, 6 kwietnia 2024 r. Dlaczego dziś tego rodzaju hasła, sprowadzające się do porzucenia Ukrainy, znajdują większy odzew?
Foto: Piotr Molęcki/East News
Polska zmiana stosunku do Ukrainy jest niezwykle ciekawa. Powody, podawane przez tzw. vox populi jako jej przyczyny albo w ogóle nigdy realnie nie zaistniały, albo, jeżeli są realne, Polacy widzą je przez szkło zarazem powiększające i zniekształcające.
Zacznijmy od tych pierwszych, a są to oczywistości. Pobyt setek tysięcy Ukraińców w naszym kraju nie kosztuje tak naprawdę nic, biorąc pod uwagę fakt, że zdecydowana ich większość pracuje, i to legalnie. Można wręcz zetknąć się z wyliczeniami mówiącymi, że jako społeczeństwo na tym zarabiamy. Na pewno zaś pozostanie u nas choć części obecnie żyjących w Polsce Ukraińców, a zwłaszcza kobiet z dziećmi, złagodzi naszą katastrofę demograficzną. Żadne wiarygodne dane i żadna wiarygodna opowieść nie potwierdza natomiast pociesznych historyjek pt. „rozmawiałam z jednym takim, którego ciotki wnuka nie przyjęli do przedszkola, bo tam, panie, same Ukraińce”.
Sława Davida Hockneya działa z magnetyczną siłą. Od pierwszego więc dnia jego wystawa w Paryżu ściąga tłumy, a j...
Rzadko zdarza się spektakl, który przeżywa się w takich emocjach jak „Dziady” Mai Kleczewskiej z teatru w Iwano-...
Wokół modelu opieki nad dziećmi w Szwecji i Norwegii narosło wiele mitów. Wyjaśnia je w swoich reportażach Macie...
„PGA Tour 2K25” przypomina, że golf to nie tylko rodzaj kołnierza czy samochód.
Kluczem do rozwoju emocjonalnego dziecka jest doświadczenie, a nie informacja – wyjaśnia Jonathan Haidt.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas