"Światem zaczynają rządzić wariaci. Napisz o tym” – powiedział mój przyjaciel, a ja się do tego zabrałam. W brudnopisie mam szereg refleksji i przypuszczeń, dlaczego tak właśnie jest. A teraz kasuję. Odsuwam na bok wszystko, co miałam napisać na temat światowego wariactwa. Trzeba pisać o tym, co najbardziej oburza tu i teraz, choćby nawet kaliber wydawał się mniejszy od gorących spraw. To, co oburza tu i teraz, nawet jeśli jest na pozór nieważne, składa się na makroskalę rzeczywistości. Żeby jednak zacząć pisać, muszę się najpierw otrząsnąć z tego, co przed chwilą przeczytałam, bo to jest niebezpiecznie zaraźliwe.