Tomasz P. Terlikowski: Ochrona niepolityczności Kościoła

Mnie nie przeszkadzają kibice na Jasnej Górze. Oni, jak wszyscy inni, mają prawo tam być. Ma tam prawo być także każdy kandydat na prezydenta, ale… jeśli przyjeżdża prywatnie. Kompletnie czym innym jest zaś wykorzystanie tego świętego dla wielu Polaków miejsca do celów politycznych.

Publikacja: 17.01.2025 14:20

Kandydat Komitetu Obywatelskiego w wyborach na prezydenta RP, popierany przez Prawo i Sprawiedliwość

Kandydat Komitetu Obywatelskiego w wyborach na prezydenta RP, popierany przez Prawo i Sprawiedliwość, prezes Instytutu Pamięci Narodowej Karol Nawrocki z uczestnikami XVII Patriotycznej Pielgrzymki Kibiców na Jasną Górę w Częstochowie.

Foto: PAP/Waldemar Deska

Jak kania dżdżu tak potrzebujemy w Polsce miejsc, które będą wolne od politycznej agitacji i politycznych podziałów, gdzie będą mogli spotkać się wierzący ludzie o różnych wrażliwościach politycznych. Kościołowi potrzebne są miejsca, o których z ciepłem i sympatią myślą też ludzie poszukujący, czasem zniechęceni do Kościoła, a czasem przez niego odrzuceni. Jasna Góra jest takim właśnie miejscem, przynajmniej jeszcze do niedawna. To tutaj kształtował się jeden z nurtów mistyki, mocno heretyckiej, ale niezwykle ciekawej, żydowskiej, a także jest to przestrzeń wpisana na trwałe do polskiej mitologii narodowej. To przestrzeń, którą prymas Polski kard. Stefan Wyszyński uczynił jednym z centrów odradzania świadomości religijnej i oporu przeciw komunizmowi. I dobrze by było, gdyby to miejsce nadal zachowało swoje znaczenie…

Czytaj więcej

Tomasz P. Terlikowski: Na jakie listy pasterskie czekam

Spotkanie Nawrockiego z kibicami w Częstochowie? Potrzebujemy miejsc wolnych od politycznej agitacji

Dlatego też jak ognia trzeba unikać wpisywania go w bieżący konflikt partyjny i polityczny. Wiec polityczny, a tym było spotkanie kandydata na prezydenta Karola Nawrockiego z kibicami, z całą pewnością nie buduje takiej pozycji tego miejsca. Ani sanktuarium, ani kościół, ani miejsce święte nie jest przestrzenią do tworzenia partyjnych narracji. Określanie zwolenników innych kandydatów mianem „czerwonej hołoty” czy wzywanie do ich popędzania (nawet jeśli jest elementem przyśpiewek kibicowskich) jest nie do pogodzenia z chrześcijańskim językiem, którego istotną cechą jest uciekanie od wykluczenia bądź też partyjnego zaangażowania. Ale nawet gdyby takich elementów tego spotkania nie było, to i tak można zadać pytanie, czy rzeczywiście nie ma w Częstochowie innych miejsc, gdzie kibice mogliby się spotkać z kandydatem na prezydenta po odbyciu pielgrzymki? Takich miejsc nie brakuje, a jeśli z nich nie skorzystano, to dlatego, że Karol Nawrocki i jego sztab chcieli się ogrzać w cieniu jasnogórskiej ikony. To zaś jest, moim zdaniem, nieodpowiednim wykorzystaniem autorytetu religii do walki politycznej.

Dlatego też jak ognia trzeba unikać wpisywania go w bieżący konflikt partyjny i polityczny. Wiec polityczny, a tym było spotkanie kandydata na prezydenta Karola Nawrockiego z kibicami, z całą pewnością nie buduje takiej pozycji tego miejsca.

Świadomość tego ma również przeor Jasnej Góry o. Samuel Pacholski. „Liczymy wciąż na wyczucie, wrażliwość i dobrą wolę organizatorów, których przy tej okazji po raz kolejny proszę: zadbajcie wraz z nami o to, by Jasna Góra nie stawała się nigdy miejscem politycznych sporów, miejscem, w którym wybrzmiewałby głos pogardy czy nienawiści, miejscem, które nawet najmniejsze grupy Polaków uznałyby za nieswoje. Proszę nade wszystko kapłanów głoszących w naszym sanktuarium o skupienie na Ewangelii i czci do Najświętszej Maryi Panny” – napisał w oświadczeniu. Paulin zastrzegł jednak, że nie ma na tym etapie planów wprowadzania zasad dostępu do Jasnej Góry. „Jako przeor chcę także podkreślić: wstrzymujemy się przed recenzowaniem, a tym bardziej wpływaniem na programy oraz listę gości licznych wydarzeń organizowanych w sanktuarium” – dodał.

Czytaj więcej

Nazistowskie symbole na pielgrzymce z Karolem Nawrockim. „Powinien był zareagować”

Próby wciągania Kościoła w kampanie wyborcze mogą być coraz częstsze. Lepiej wprowadzić zasady

Te chlubne zasady, jeśli charakter Jasnej Góry ma zostać zachowany, powinny być zweryfikowane. Organizatorzy pielgrzymek powinni się jasno dowiedzieć, że wiece polityczne, spotkania z politykami, choć każdy ma do nich prawo, nie powinny się odbywać w klasztorze. Zaostrzająca się debata polityczna, ale także próby (również z powodu zaangażowania pewnej części księży) wciągania Kościoła w kolejne kampanie wyborcze sprawią, że takie sytuacje będą się powtarzać. Jeżeli chce się ich unikać, to lepiej wprowadzić zasady, niż później tłumaczyć się z ich braku.

Jak kania dżdżu tak potrzebujemy w Polsce miejsc, które będą wolne od politycznej agitacji i politycznych podziałów, gdzie będą mogli spotkać się wierzący ludzie o różnych wrażliwościach politycznych. Kościołowi potrzebne są miejsca, o których z ciepłem i sympatią myślą też ludzie poszukujący, czasem zniechęceni do Kościoła, a czasem przez niego odrzuceni. Jasna Góra jest takim właśnie miejscem, przynajmniej jeszcze do niedawna. To tutaj kształtował się jeden z nurtów mistyki, mocno heretyckiej, ale niezwykle ciekawej, żydowskiej, a także jest to przestrzeń wpisana na trwałe do polskiej mitologii narodowej. To przestrzeń, którą prymas Polski kard. Stefan Wyszyński uczynił jednym z centrów odradzania świadomości religijnej i oporu przeciw komunizmowi. I dobrze by było, gdyby to miejsce nadal zachowało swoje znaczenie…

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Plus Minus
„The Outrun”: Wiatr gwiżdże w butelce
Plus Minus
„Star Wars: The Deckbuilding Game – Clone Wars”: Rozbuduj talię Klonów
Plus Minus
„Polska na odwyku”: Winko i wóda
Materiał Promocyjny
Kluczowe funkcje Małej Księgowości, dla których warto ją wybrać
Plus Minus
Gość "Plusa Minusa" poleca. Michał Gulczyński: Celebracja życia
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego