Jak kania dżdżu tak potrzebujemy w Polsce miejsc, które będą wolne od politycznej agitacji i politycznych podziałów, gdzie będą mogli spotkać się wierzący ludzie o różnych wrażliwościach politycznych. Kościołowi potrzebne są miejsca, o których z ciepłem i sympatią myślą też ludzie poszukujący, czasem zniechęceni do Kościoła, a czasem przez niego odrzuceni. Jasna Góra jest takim właśnie miejscem, przynajmniej jeszcze do niedawna. To tutaj kształtował się jeden z nurtów mistyki, mocno heretyckiej, ale niezwykle ciekawej, żydowskiej, a także jest to przestrzeń wpisana na trwałe do polskiej mitologii narodowej. To przestrzeń, którą prymas Polski kard. Stefan Wyszyński uczynił jednym z centrów odradzania świadomości religijnej i oporu przeciw komunizmowi. I dobrze by było, gdyby to miejsce nadal zachowało swoje znaczenie…
Czytaj więcej
Jest wielkim wyzwaniem dla katolików, by rok jubileuszowy, który rozpoczął się właśnie w Kościele, rzeczywiście stał się czasem nadziei.
Spotkanie Nawrockiego z kibicami w Częstochowie? Potrzebujemy miejsc wolnych od politycznej agitacji
Dlatego też jak ognia trzeba unikać wpisywania go w bieżący konflikt partyjny i polityczny. Wiec polityczny, a tym było spotkanie kandydata na prezydenta Karola Nawrockiego z kibicami, z całą pewnością nie buduje takiej pozycji tego miejsca. Ani sanktuarium, ani kościół, ani miejsce święte nie jest przestrzenią do tworzenia partyjnych narracji. Określanie zwolenników innych kandydatów mianem „czerwonej hołoty” czy wzywanie do ich popędzania (nawet jeśli jest elementem przyśpiewek kibicowskich) jest nie do pogodzenia z chrześcijańskim językiem, którego istotną cechą jest uciekanie od wykluczenia bądź też partyjnego zaangażowania. Ale nawet gdyby takich elementów tego spotkania nie było, to i tak można zadać pytanie, czy rzeczywiście nie ma w Częstochowie innych miejsc, gdzie kibice mogliby się spotkać z kandydatem na prezydenta po odbyciu pielgrzymki? Takich miejsc nie brakuje, a jeśli z nich nie skorzystano, to dlatego, że Karol Nawrocki i jego sztab chcieli się ogrzać w cieniu jasnogórskiej ikony. To zaś jest, moim zdaniem, nieodpowiednim wykorzystaniem autorytetu religii do walki politycznej.
Dlatego też jak ognia trzeba unikać wpisywania go w bieżący konflikt partyjny i polityczny. Wiec polityczny, a tym było spotkanie kandydata na prezydenta Karola Nawrockiego z kibicami, z całą pewnością nie buduje takiej pozycji tego miejsca.
Świadomość tego ma również przeor Jasnej Góry o. Samuel Pacholski. „Liczymy wciąż na wyczucie, wrażliwość i dobrą wolę organizatorów, których przy tej okazji po raz kolejny proszę: zadbajcie wraz z nami o to, by Jasna Góra nie stawała się nigdy miejscem politycznych sporów, miejscem, w którym wybrzmiewałby głos pogardy czy nienawiści, miejscem, które nawet najmniejsze grupy Polaków uznałyby za nieswoje. Proszę nade wszystko kapłanów głoszących w naszym sanktuarium o skupienie na Ewangelii i czci do Najświętszej Maryi Panny” – napisał w oświadczeniu. Paulin zastrzegł jednak, że nie ma na tym etapie planów wprowadzania zasad dostępu do Jasnej Góry. „Jako przeor chcę także podkreślić: wstrzymujemy się przed recenzowaniem, a tym bardziej wpływaniem na programy oraz listę gości licznych wydarzeń organizowanych w sanktuarium” – dodał.