Tylko 99 zł za rok czytania.
Co zyskasz kupując subskrypcję? - możliwość zakupu tysięcy ebooków i audiobooków w super cenach (-40% i więcej!)
- dostęp do treści RP.PL oraz magazynu PLUS MINUS.
Aktualizacja: 20.04.2025 20:29 Publikacja: 11.08.2023 17:00
Foto: Fotorzepa/Robert Gardziński
Protestuje w wykonanych ze skór namiotach pod siedzibą prezydenta republiki w Pretorii od dobrych kilku lat. Walczy o uznanie ludu Khoisan za pierwotnych mieszkańców tych ziem. Nie chodzi tylko o formalność, gdyby RPA uznała ich za – jak mówi – „afrykańskich Aborygenów”, mogliby wnieść roszczenia. Buszmeni domagają się ziemi na prowadzenie swego trybu życia i na polowania.
Khoisan, San czy właśnie Buszmeni lub Hotentoci to nazwy pierwszych mieszkańców południa Afryki. Z dumą i nie bez pewnych podstaw mówią o sobie, że są najstarszym ludem świata. Przez wieki ich sposób życia się nie zmieniał – nie uprawiali ziemi, zajmowali się zbieractwem i łowiectwem. Wyglądali inaczej niż wszyscy i wszystkim stawali na drodze, zarówno przybyłym tu w XVII wieku europejskim osadnikom, jak i czarnym ludom Bantu z północy. Wypierani przez nich na pustynię Kalahari przetrwali w kilku krajach południa kontynentu. Gdy radykalny polityk RPA Julius Malema, taki tutejszy odpowiednik pani Lempart, wrzeszczy do białych, by się wynosili, rozpoczyna niebezpieczną grę. Gdyby bowiem okrzyki „Wyp…ć!” wzięli do siebie wszyscy napływowi, to na wielkich połaciach republiki zostaliby tylko Khoisan. Król ma więc wiele racji, nikt go jednak nie chce słuchać, nikt nie chce traktować poważnie, może Polska by się za nim wstawiła, dopytuje.
Sława Davida Hockneya działa z magnetyczną siłą. Od pierwszego więc dnia jego wystawa w Paryżu ściąga tłumy, a j...
Rzadko zdarza się spektakl, który przeżywa się w takich emocjach jak „Dziady” Mai Kleczewskiej z teatru w Iwano-...
Wokół modelu opieki nad dziećmi w Szwecji i Norwegii narosło wiele mitów. Wyjaśnia je w swoich reportażach Macie...
„PGA Tour 2K25” przypomina, że golf to nie tylko rodzaj kołnierza czy samochód.
Polityka klimatyczna i rynek energii w Polsce: podstawy prawne, energetyka społeczna. praktyczny proces powołania i rejestracji spółdzielni energetycznych oraz podpisania umowy z OSD
Kluczem do rozwoju emocjonalnego dziecka jest doświadczenie, a nie informacja – wyjaśnia Jonathan Haidt.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas