Żyjecie jeszcze czy już nie? Słucham ze wszech stron. Zdechła wreszcie ta prasa? Pakujecie walizki? Kiedy przestaniecie drukować gazety? Czy to ma jeszcze w ogóle jakiś sens? Musiałem na te pytania odpowiadać w zeszłym roku tyle razy, że na początku kolejnego chciałbym to wytłumaczyć publicznie. Nie tylko wiernym czytelnikom papierowego wydania „Plusa Minusa” (których kochamy), ale też tym, którzy swój kontakt z prasą ograniczają już wyłącznie do internetu. Tak, także i dla was piszemy. Dla was trzymamy jakość. Bo prasa, mimo iż rzekomo w odwrocie, daje to, czego często nie mogą zaoferować inne media; jakość, precyzję researchu, głębię refleksji. Wie o tym czytelnik na całym świecie.
Dlatego w większości krajów królują portale związane z najgłośniejszymi tytułami. W Ameryce to choćby „New York Times” czy „Washington Post”. Ten ostatni tytuł przejął kilka lat temu właściciel Amazona Jeff Bezos. Po co miliarderowi tytuł związany przez stulecie z rynkiem wydań papierowych? Nie wiem, nie rozmawiałem. Natomiast dziennikarze redakcji, w którą Bezos z miejsca zainwestował 300 mln dol., nie mają wątpliwości: w propozycji, jaką Amazon oferuje światu, potrzebna była solidna marka, która przeszła do legendy dzięki odkryciu afery Watergate. „Washington Post” po prostu uwiarygodnia Bezosa. Jest jak diament, który jasno pobłyskuje w koronie króla handlu internetowego.
Interes ma w tym związku również redakcja. Amazon dostarcza jej nowych instrumentów cyfrowych. Właśnie dzięki nim tytuł przetrwa. Już dziś ma 2,5 miliona subskrybentów. To oni dają nowe życie sławnemu tytułowi.
Ponad dwa razy więcej ma ich inna legenda amerykańskich mediów – „New York Times”. Wedle najnowszych danych to 6,3 miliona stałych cyfrowych użytkowników. Kto pomógł ich pozyskać? Nie, do tych drzwi nie zapukał żaden Bezos, Gates czy Buffett. Szefowie „NYT” postawili na inny model. Najpierw sprzedali wszystkie inne aktywa w mediach, stacje radiowe, telewizyjne czy wydawnictwa. A potem wszystkie pieniądze zainwestowali w rozwój online.
Czytaj więcej
Szwajcarzy w referendum odrzucili plan przekazywania mediom co roku subwencji przekraczającej 150 milionów franków (652 mln zł).