Amerykańskie życie Leopolda Tyrmanda

Leopold Tyrmand był zmęczony bitwami z lewicującymi mediami, znów spychany na margines życia intelektualnego. Nie rozumiał, że język, którego używa – na przykład w „Cywilizacji komunizmu" – jest dla Amerykanów niezrozumiały.

Aktualizacja: 30.10.2016 06:15 Publikacja: 27.10.2016 12:14

Debiutant w Nowym Jorku. Mający czterdzieści siedem lat Lolek, który kilka miesięcy wcześniej notowa

Debiutant w Nowym Jorku. Mający czterdzieści siedem lat Lolek, który kilka miesięcy wcześniej notował idiomy ze słowników, debiutuje w USA tekstem w „New Yorkerze”!

Foto: Rzeczpospolita

Kiedy John A. Howard przeczytał w „American Scholar" tekst pod tytułem „The Media Shangri-La" (Raj mass mediów), natychmiast napisał do jego autora.

Po niepowodzeniach literackich Tyrmand jeszcze kierował ostrze swojego pióra na kulturę masową Ameryki, która w drugiej połowie lat 70. ulegała w tej sferze sporym przeobrażeniom. Dzięki intensywnemu rozwojowi nadawcy telewizyjni oraz dystrybutorzy sieci kablowej stworzyli pomiędzy amerykańskimi domami sieć informacyjno-reklamową oddziałującą na dużą skalę, porównywalną z zasięgiem dzisiejszego internetu.

Pozostało jeszcze 96% artykułu

Tylko 99 zł za rok czytania.

Tylko teraz! RP.PL i NEXTO.PL razem w pakiecie!
Co zyskasz kupując subskrypcję? - możliwość zakupu tysięcy ebooków i audiobooków w super cenach (-40% i więcej!)
- dostęp do treści RP.PL oraz magazynu PLUS MINUS.
Plus Minus
„Cannes. Religia kina”: Kino jak miłość życia
Plus Minus
„5 grudniów”: Długie pożegnanie
Plus Minus
„BrainBox Pocket: Kosmos”: Pamięć szpiega pod presją czasu
Plus Minus
„Moralna AI”: Sztuczna odpowiedzialność
Materiał Promocyjny
Jak Meta dba o bezpieczeństwo wyborów w Polsce?
Plus Minus
„The Electric State”: Jak przepalić 320 milionów