Aktualizacja: 01.12.2016 18:01 Publikacja: 02.12.2016 05:00
2 zdjęcia
ZobaczFranciszek Józef I na marach: urodził się jeszcze przed powstaniem listopadowym
Foto: Photopower
Kiedy umiera 86-latek, w epitafiach i w prowadzonych półgłosem rozmowach mowa jest raczej o „głębokim smutku" niż o rozpaczy. Nikt nie spazmuje, nikt nie wygraża pięścią niebu: we wspomnieniach pada zwykle fraza „świadek wieku", wśród zapamiętanych kolorów pojawiają się szkarłat i złoto orderów, biel lampionów, pastelowe beciki wnucząt: łatwo o pogodzenie się z nieuchronnością.
Ale tamten listopad sprzed 100 lat – a możemy śledzić to, co działo się 30 listopada 1916 roku klatka po klatce, dzięki dyskretnym, a wszechobecnym reporterom kroniki filmowej firmy Pathé – pozostanie skąpany w czerni, jakby przed chwilą w całym Wiedniu wybuchły sadze. Sześć karych koni ciągnie smolisty karawan, na którego narożnikach zasiadło czterech Pompfünebrerów, całych na czarno. Czarne pierogi na ich głowach, dziedzictwo wojen napoleońskich, przybrane są kruczymi i farbowanymi na czarno perliczymi piórami.
Jak wynika z najnowszych danych Eurostatu w 2024 roku w Polsce ze sztucznej inteligencji sięgało zaledwie 6 proc. polskich przedsiębiorstw. W grupie małych i średnich przedsiębiorstw odsetek ten był jeszcze niższy.
Oto prawdziwa nauka płynąca z „Na smyczy Kremla”: powierzchnia życia politycznego w Europie i gdzie indziej jest tylko pozornie tym, czym się wydaje i za co ją bierzemy.
I cóż, że z Czech, skoro „Kingdom Come: Deliverance II” cieszy i na dodatek bawi.
Zależność pomiędzy gatunkami zwierząt przypomina relację ludzi, którzy znali się w szkole, ale ich drogi się rozeszły.
„3000 metrów nad ziemią” dzieli widzów. Jedni się bawią, drudzy są rozczarowani.
Dla wnioskodawców ubiegających się o opinie zabezpieczające kluczowe jest, aby cel powołania do życia, a następnie funkcjonowania fundacji rodzinnej był zgodny z tym, który przyświecał środowisku firm rodzinnych – zapewnieniu ciągłości i trwałości funkcjonowania majątku firmowego i rodzinnego.
Złoty w czwartkowe popołudnie zyskiwał na wartości. Pomogła mu globalna słabość dolara.
Podobno postęp polega na tym, że światem przestają rządzić prawa dżungli zastąpione prawami zdrowego rozsądku. Czasem to się jednak cofa.
Nasza waluta traciła w środę na wartości. Chociaż ruch był wyraźny, to na razie nie zmienia to głównego trendu.
Złoty w środowy poranek notował niewielkie zmiany. Wciąż jednak można mówić o jego sile.
O myśliwych w Polsce to tylko dobrze albo wcale. Kto krytykuje, ten ignorant i hejter.
Zmiany w wymiarze sprawiedliwości powinny być głębsze. Trzeba zniwelować aktualny podział na dwa obozy i uniemożliwić powtórkę zawirowań.
Może warto zastanowić się, czy działanie zorganizowanej grupy urzędników w celu skompromitowania państwa nie powinno zostać spenalizowane.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas