Tanzanit występuje tylko tam: w północnym rejonie Manyara. Odkryto go pod koniec lat 60. jako rzadki i zarazem atrakcyjny kruszec, bo mający różnorodne odcienie od niebieskiego przez czerwony, fioletowy, zielony. Wedle geologów jego zasoby wyczerpią się w ciągu 20 lat. To dlatego Saniniu Kurian Laizer z miasteczka Mirerani w dystrykcie Simanjiro stał się bogaczem, gdy znalazł bryły o łącznej wadze prawie 15 kilogramów (9,3 kg i 5,1 kg). Ze sprzedażą górnik wstrzymał się jednak kilka dni, by dokonać jej latem zeszłego roku podczas imprezy handlowej, gdy ubrany w tradycyjny masajski strój shuka od ministra minerałów Doto Biteko otrzymał 7,7 miliarda tanzańskich szylingów (równowartość 3,4 miliona dolarów, co w jednym z najbiedniejszych krajów świata stanowi niewyobrażalną fortunę). Wspomniano przy okazji, że to rekordowe znalezisko w historii Tanzanii, do tej pory największy wydobyty kamień ważył 3,4 kg, przynajmniej oficjalnie, gdyż jeszcze większy okaz (16 kg) ćwierć wieku temu znalazł ponoć inny górnik.
Równowartość tylu dolarów otrzymał Saniniu Kurian Laizer za znaleziony tanzanit
70 pozdrowień
Skąd ta rozbieżność? Z polityki. Prezydent John Magufuli, który zadzwonił do Saniniu Laizera, aby pogratulować mu znaleziska, dowodził, że „Tanzania jest bogata", bo sam w to wierzył. Po dojściu do władzy w 2015 roku obiecał, że zabezpieczy interes kraju w sektorze wydobywczym i w ten sposób zwiększy jego przychody. To dlatego nakazał wojsku zbudowanie 24-kilometrowego muru wokół złóż tanzanitu, gdyż powszechne były nielegalne wykopaliska w pobliżu kopalń należących do dużych firm. W tanzańskich gazetach pisano z uznaniem, że drobni górnicy, właśnie tacy jak Laizer, nabywają licencje rządowe na poszukiwania kruszcu, co ma opłacać się wszystkim. Nie dziwi więc, że po wykopaniu skarbu szczęśliwiec wezwał swoich kolegów po kilofie do współpracy z rządem, aby nie wspierać szarej strefy, która zdominowała rynek. „Sprzedaż rządowi oznacza, że nie ma dróg na skróty. Moje doświadczenie jest dobrym przykładem, że to najlepsza metoda" – mówił Laizer.
Krzysztof Buzalski, polski ambasador w Dar es Salaam, zwraca uwagę na rozwój sektora górniczego w kraju, który pod ziemią skrywa przecież nie tylko tanzanit, także złoto, nikiel, cynk, gaz... – Objęcie rządów przez prezydenta Johna Magufuli oznaczało zwrot w polityce władz tanzańskich wobec firm wydobywczych, pochodzących głównie z byłych mocarstw kolonialnych i renegocjację umów górniczych na wydobycie. Magufuli walczył o to, aby jak największa cześć zysków z wydobycia pozostała w kraju: dlatego kilka lat temu uderzył w Acacia Minining, globalną firmę wydobywającą złoto, notowaną na londyńskiej giełdzie, nakładając na nią grzywnę 190 mld dolarów za rzekomo nielegalną działalność oraz nieujawnienie dochodów, co doprowadziło do wycofania się jej z tutejszego rynku. W przypadku tanzanitu ukrócił przemyt kamienia, stworzył giełdę tanzanitową i przejął państwową kontrolę nad tym biznesem – mówi Buzalski.
Czytaj więcej
Prezydent Tanzanii, John Magufuli, po miesiącach przekonywania, że kraj wygrał z COVID-19 dzięki sile modlitwy, przyznał teraz, iż jego kraj ma problem z epidemią koronawirusa SARS-CoV-2.