Jan Maciejewski: Październik każdego talentu

Na okładce polskiego wydania książki Karla Kerényiego „Dionizos" znajduje się dokładnie to samo, na co patrzyłem przed chwilą przez okno.

Publikacja: 15.10.2021 16:00

Jan Maciejewski: Październik każdego talentu

Wino w kieliszku

Foto: Adobe Stock

Poczerwieniałe, jesienne liście w promieniach październikowego słońca. To, co dla Greków było bogiem, a co dla nas może być już co najwyżej twórczym szaleństwem, bezrozumnym podłożem świata, przybywa właśnie teraz, w tych dniach. Już nie w rytmie tańca i śpiewu, ale po cichu, profesjonalnie, odbijając kartę przy wejściu do zakładu pracy.

Niewiele rzeczy mówi o danej epoce równie dużo, co sposób, w jaki obchodzi się ona z chwilami swego upojenia i szaleństwa. To, jak się zapominamy, ma bezpośredni związek z tym, o czym chcemy i potrafimy pamiętać. Świat, który w październiku ściągał sandały i zanurzał stopy w świeżym moszczu, wiedział o czymś, co przegapił ten, który co jakiś czas – jak choćby kilka dni temu – ogłasza podwyższenie stawek akcyzy, uzasadniając to troską o zdrowie obywateli. Kiedy tłoczenie wina było sztuką i pozostawało nieodłączną częścią kulturalnego kalendarza, jak dzisiaj festiwale, wystawy czy konkursy, również jego picie siłą rzeczy stawało się czymś na miarę twórczości. Wzniesieniem się ponad codzienność, a nie upchaniem jej w ciemnym kącie zadymionej sali. Bardziej zrzuceniem balastu, bez którego łatwiej było wspinać się na szczyty swoich możliwości niż zgubieniem telefonu czy portfela. Zapominano wtedy o tym, czego faktycznie nie warto pamiętać.

Tylko 99 zł za rok czytania.

Tylko teraz! RP.PL i NEXTO.PL razem w pakiecie!
Co zyskasz kupując subskrypcję? - możliwość zakupu tysięcy ebooków i audiobooków w super cenach (-40% i więcej!)
- dostęp do treści RP.PL oraz magazynu PLUS MINUS.
Plus Minus
Artysta wśród kwitnących żonkili
Plus Minus
Dziady pisane krwią
Plus Minus
„Dla dobra dziecka. Szwedzki socjal i polscy rodzice”: Skandynawskie historie rodzinne
Plus Minus
„PGA Tour 2K25”: Trafić do dołka, nie wychodząc z domu
Plus Minus
„Niespokojne pokolenie”: Dzieciństwo z telefonem