RP.PL tylko 19 zł za 3 miesiące!
„Rzeczpospolita” najbardziej opiniotwórczym medium października!
Aktualizacja: 28.02.2015 15:11 Publikacja: 27.02.2015 03:00
Tomasz Kizny „Gułag”, IPN – Fundacja, Picture DOC, 2015
Foto: Plus Minus
Beata Zubowicz
Foto: Fotorzepa, Ryszard Waniek Ryszard Waniek
Kiedy myślimy „obozy koncentracyjne," przed oczami od razu stają fotografie-ikony: brama Auschwitz ze słynnym: „Arbeit macht frei", druty kolczaste, a za nimi ludzkie szkielety, krematoria, rampa kolejowa, może niektórzy widzą nawet twarz komendanta obozu Rudolfa Hoessa.
A gdy słyszymy słowo „Gułag"? Widzimy bramę z napisem: „Czerez trud domoj" (przez pracę do domu)? Baraki w tajdze? Wychudzonych zeków? Budowę Martwej Drogi? Twarz Matwieja Bermana? Szczerze wątpię. Pewnie tylko historycy i sowietolodzy odpowiedzieliby, że od 9 czerwca 1932 do 16 sierpnia 1937 roku był on naczelnikiem całego systemu sowieckich gułagów – sieci obozów koncentracyjnych rozrzuconych po najdalej na północ wysuniętej części Europy i Azji. Niektórych może nawet zdziwiłaby nazwa „obóz koncentracyjny". Bo czy nie jest ona zarezerwowana dla obozów niemieckich albo – jak się dziś mówi – „nazistowskich"? Niektórzy zaliczą do nich może jeszcze Berezę Kartuską jako dowód na faszystowski charakter władzy w II RP. Ale gułagi?
Tymczasem określenia „obóz koncentracyjny" pierwszy użył Lew Trocki w 1918 roku. Całkiem słusznie zresztą. Przy wszystkich istotnych różnicach podobieństw między obydwoma reżymami – komunistycznym i nazistowskim – jest bowiem co niemiara. Szczególnie dobrze widać je na zdjęciach zebranych przez fotografa i dziennikarza Tomasza Kiznego w albumie „Gułag".
Okres świąteczny jest czasem usankcjonowanej społecznie i kulturowo hipokryzji. Wcześniej dotyczyła ona sfery duchowej oraz moralnej, dziś sfery statusu i troski o planetę. Jak każda hipokryzja jest to jednak „hołd, jaki występek składa cnocie”.
Jaki jest stan prac nad generatywną sztuczną inteligencją?
Mimo różnych zawirowań nadal sporym zainteresowaniem cieszy się dorobek młodych. W poszukiwaniu nowych talentów pomocny jest Kompas Młodej Sztuki – w tym roku głosowało 86 galerii sztuki współczesnej z całej Polski. Lista najlepszych młodych artystów składa się z 213 nazwisk, wielu z nich brało już udział w ważnych wystawach, jest laureatami prestiżowych nagród, ich prace zasilają ważne kolekcje instytucjonalne.
Czy da się dziś jeszcze napisać powieść drogi, w której wędrówka prowadzi przed siebie, w przestrzeń, do ludzi? Czy też podróżować można już tylko w głąb swojej psychiki?
Dobry program księgowy to podstawa funkcjonowania biura rachunkowego. Jego podstawowym zadaniem jej ułatwienie i przyspieszenie pracy księgowych. Dzięki temu, że program wykonuje podstawowe, powtarzalne zadania, profesjonaliści mogą się skupić na bardziej skomplikowanych zadaniach, lub zaoferować swoje usługi większej liczbie klientów.
W „Ciapkach” na graczy czeka ponad 40 kostek! Co na to domowe czworonogi?
Nadejście nowego roku to często czas postanowień. Mogą one dotyczyć różnych obszarów naszego życia, choć z ich realizacją… bywa różnie. Warto więc skupić się na takich, które są dość proste w wykonaniu i jednocześnie przyniosą nam wymierne korzyści, wygodę i spokój. Pomoże w tym aplikacja PeoPay Banku Pekao S.A. z którą można ćwiczyć dobre nawyki finansowe, uporządkować swój budżet i oszczędzić.
Nie pierwszy raz w dziejach mamy do czynienia z nasilającą się falą nieracjonalności. Aby dać jej odpór, trzeba zrozumieć, skąd się bierze.
Złoty w poniedziałek po południu tracił na wartości. Globalnie znów błyszczał dolar.
Przedświąteczny poniedziałek nie przynosi większych zmian na rynku walutowym. Czy to się zmieni w ciągu dnia?
W kontekście bożonarodzeniowej nocy padają w Ewangelii znamienne słowa o ludziach dobrej woli, bez których nie może zapanować na Ziemi pokój. Warto nad tym fragmentem na chwilę się zatrzymać nie tylko za sprawą nadchodzących świąt.
Druga część dnia okazała się być sprzyjająca dla złotego. Umacniał się on głównie wobec dolara.
W piątek rano wycena euro spadła poniżej 4,25 zł. Straty odrabiał też złoty. Czy uda się utrzymać dobrą passę?
Rozwiązaniem sporu wokół Państwowej Komisji Wyborczej byłaby dymisja całej PKW. Natychmiastowa. I ratunkowy wybór nowego jej składu spośród profesjonalnych sędziów. W zgodzie z duchem poprzednich przepisów.
Spotkania przedstawicieli Ministerstwa Sprawiedliwości z mediami, w które obfitowały ostatnie dwa tygodnie, dobitnie pokazały mizerię działań ekipy uzdrawiającej wymiar sprawiedliwości. Choć chyba nie taki był ich cel.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas