Aktualizacja: 29.11.2015 20:13 Publikacja: 27.11.2015 00:02
Foto: Corbis
W 1908 roku Marcel Proust miał już 37 lat i uważał swoje życie za porażkę. Jego rodzice, do których był mocno przywiązany, nie żyli. Brat opuścił rodzinny dom w 1903, w roku śmierci ojca. Matka, którą Marcel kochał najmocniej, odeszła dwa lata później. Został sam, przeprowadził się więc do kamienicy przy bulwarze Haussmanna. Korek, którym były wyłożone ściany jego pokoju, pojawił się dopiero w 1910 roku, kiedy Proust przestał już ukrywać, że pracuje nad „czymś w rodzaju powieści".
Przełom nastąpił nieco wcześniej, gdy pisarz postanowił się rozprawić z Charles'em-Augustinem Sainte-Beuve'em. „W poszukiwaniu straconego czasu" wyłoniło się spontanicznie z polemiki z nieżyjącym już od niemal czterdziestu lat krytykiem literackim. Jesienią 1908 roku Proust rozpoczął pracę nad esejem, który po sześćdziesięciu latach od pośmiertnego wydania w języku francuskim trafia wreszcie do Polski w świetnym przekładzie Anastazji Dwulit.
Akt o sztucznej inteligencji to pierwsza próba kompleksowego uregulowania AI na świecie. W jaki sposób unijne przepisy wpłyną na rozwój i wykorzystanie sztucznej inteligencji w Europie i poza nią?
„Nowy świat na Marsie” Roberta Zubrina należy czytać wraz z wcześniejszą książką „Czas Marsa”, która ukazała się w połowie lat 90. A to w celu odnotowania zmian, jakie nastąpiły w astronautyce w ciągu ostatnich 30 lat.
„Abalone Go” to podróżna wersja klasycznej gry logicznej.
Poezja Zdzisława Lipińskiego jest zdyscyplinowana i skondensowana. Bardziej uwydatnia ciszę, przeciwwagę dla rozgadanej kultury masowej.
Europejczycy są coraz bardziej przekonani, że mogą wpłynąć na ochronę klimatu poprzez zmianę codziennych nawyków
„Viva Tu” to pierwsza płyta Manu Chao od 17 lat. Artysta wynagradza nam oczekiwanie z nawiązką.
„Nowy świat na Marsie” Roberta Zubrina należy czytać wraz z wcześniejszą książką „Czas Marsa”, która ukazała się w połowie lat 90. A to w celu odnotowania zmian, jakie nastąpiły w astronautyce w ciągu ostatnich 30 lat.
Poezja Zdzisława Lipińskiego jest zdyscyplinowana i skondensowana. Bardziej uwydatnia ciszę, przeciwwagę dla rozgadanej kultury masowej.
Podczytuję po raz kolejny opowieści o Wiedźminie przed premierą nowej książki i czekam na domknięcie serialu „Yellowstone” – jednej z najlepszych tego typu produkcji od lat.
John Cabot i jego załoga przycumowali do brzegu 24 czerwca 1497 roku jako pierwsi Europejczycy, którzy postawili stopę w Ameryce Północnej od czasów Normanów.
Prof. Andrzej Nowak zaskoczył tą książką swoich wielbicieli. A także przeciwników.
Ukazujące się właśnie listy Stanisława Lema i Ursuli K. Le Guin nie tylko dostarczają wiedzy o życiu i poglądach dwojga czołowych twórców science fiction, lecz także unaoczniają prawdę o szarpaninie z systemem komunistycznym.
Politycy na poziomie Unii Europejskiej i krajowym muszą działać, promując proste i niedrogie opcje inwestycyjne.
„Chłopki” Sulimy i Piaseckiego o m.in. skomplikowanych relacjach polsko-ukraińskich to świetny komentarz do wpisów Leszka Millera na platformie X o Ukraińcach. Rzecz dzieje się w firmie o tradycjach z 1672 i Wołynia. Dwa lata później niż w serialu „1670".
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas