Sacha Batthyany. A co ja mam z tym wspólnego? Dzieje mojej rodziny

Masakra dokonana na stu osiemdziesięciu Żydach zbliżyła mnie do własnej rodziny.

Publikacja: 04.08.2017 17:00

Ciotka Margit była elegantką i miłośniczką koni. Właścicielka zwycięskiej klaczy, hrabina Batthyány-

Ciotka Margit była elegantką i miłośniczką koni. Właścicielka zwycięskiej klaczy, hrabina Batthyány-Thyssen, otrzymuje puchar z rąk królowej brytyjskiej Elżbiety II. Tor we francuskim Longchamp. 5 maja 1972 r.

Foto: Keystone Press Agency/BE&W

Wszystko zaczęło się pewnego kwietniowego czwartku, dokładnie siedem lat przed moją podróżą do Buenos Aires. Przygotowywałem wtedy niedzielne wydanie „Neue Zürcher Zeitung". Było wcześnie rano, w redakcji jeszcze prawie pusto, cisza i spokój. Pisałem o jakimś holenderskim dawcy nasienia, kiedy jedna ze starszych koleżanek, z którą raczej rzadko miałem do czynienia, położyła mi na biurku wycinek z gazety, pytając: „A cóż ty masz za rodzinę?".

Pozostało jeszcze 97% artykułu

Czytaj więcej, wiedz więcej!
9zł za pierwszy miesiąc.

Rzetelne informacje, pogłębione analizy, komentarze i opinie. Treści, które inspirują do myślenia. Oglądaj, czytaj, słuchaj.
9 zł pierwszy miesiąc, a potem 39 zł/msc
Plus Minus
Artysta wśród kwitnących żonkili
Plus Minus
Dziady pisane krwią
Plus Minus
„Dla dobra dziecka. Szwedzki socjal i polscy rodzice”: Skandynawskie historie rodzinne
Plus Minus
„PGA Tour 2K25”: Trafić do dołka, nie wychodząc z domu
Plus Minus
„Niespokojne pokolenie”: Dzieciństwo z telefonem