Ta sama zasada dotyczy pozasądowego ustalania odszkodowania. To sedno niedawnego wyroku Sądu Najwyższego (sygnatura akt II CSK 635/10).
Sprawy o odszkodowanie należą do najczęstszych. Taki charakter ma sprawa o odszkodowanie po wypadku samochodowym czy w wypadku błędu lekarskiego. W nich zwykle też zasądzane są odsetki, a ponieważ spory sądowe trwają nawet kilka lat, kwestia odsetek jest tam szczególnie ważna. Ale od jakiej daty je liczyć?
Ten problem pojawił się w sprawie, którą spółka X.F. wytoczyła nadleśnictwu w Szprotawie, domagając się odszkodowania za szkody wyrządzonej jej w uprawie trawnika rolowanego przez dziki i jelenie. Sąd okręgowy zasądził na jej rzecz, na podstawie art. 46 prawa łowieckiego (korzystając z opinii biegłego), 257 tys. zł odszkodowania z ustawowymi odsetkami od dnia uprawomocnienia się wyroku.
Dodajmy, że spółka zażądała jeszcze przed złożeniem pozwu kwoty trzy razy wyższej, a w pozwie już mniej, ale i tak dwa razy więcej, niż uzyskała. Kwota odszkodowania była więc sporna.
Sąd Apelacyjny 29 czerwca 2010 r. zmienił wyrok tylko w ten sposób, że początkowy termin płatności odsetek wskazał na 11 stycznia 2008 r., a więc dwa i pół roku wcześniej niż SO. Określił go na podstawie art. 455 kodeksu cywilnego, który mówi, że jeśli termin świadczenia nie jest oznaczony ani nie wynika z właściwości zobowiązania, to powinno być spełnione niezwłocznie po wezwaniu dłużnika do wykonania.