W prowadzony w 1990 r. model samorządu terytorialnego nader szybko okazał się pomyłką ustrojową, do której nikt jednak nie chce się przyznać.
Ustawa z 8 marca 1990 r. o samorządzie terytorialnym (obecnie o samorządzie gminnym) dokonała w istocie anarchizującego przewrotu w ustroju państwa. Zniesiony został system jednolitej władzy państwowej, a w jego miejsce wprowadzono swoisty dualizm władzy. Odtąd kompetencje władcze w zakresie administracji publicznej zostały podzielone – i rozdzielone – między rząd i jego agendy oraz organy samorządu terytorialnego.
Ustawa z 8 marca 1990 r. przyjęta została z rażącym naruszeniem obowiązującej ustawy zasadniczej, jest więc nielegalna. W tym czasie pozostawały jeszcze w mocy przepisy rozdziału 6 konstytucji z 1952 r. o terenowych organach władzy państwowej i radach narodowych. Nowa ustawa ostentacyjnie ignorowała ten stan prawny wprowadzając nowy nieznany konstytucji system władz lokalnych. Co prawda w tym samym dniu Sejm uchwalił ustawę o zmianie Konstytucji RP, przewidującą zastąpienie systemu rad narodowych samorządem terytorialnym, jednakże ustawa ta weszła w życie dopiero 19 marca 1990 r., nie mogła zatem służyć za podstawę prawną omawianej ustawy gminnej w dacie jej uchwalenia.
Z perspektywy lat widać wyraźnie, iż wprowadzenie systemu samorządu terytorialnego służyć miało w tamtym szczególnym czasie uwolnieniu władzy centralnej od ciężaru administrowania całym krajem. Nowe, zrodzone w aurze okrągłostołowej ugody „siły polityczne" dopiero rozpoczęły konsumowanie sukcesu wyborczego i zajęte były wówczas głównie same sobą. Nie miały też one zaplecza kadrowego, które mogłoby po ich szyldem ubiegać się o władzę w tzw. terenie, a nikomu nie starczało odwagi, by się do tego przyznać, zwłaszcza przed społeczeństwem. Postawiono zatem gminy same sobie, pozwalając na oddolne inicjatywy wyborcze oraz na dzikie kreowanie lokalnych elit władzy, przy zachowaniu jako nienaruszalnych zasad izolacji sfer administracji rządowej i samorządowej oraz izolacji działalności samorządowej od działalności politycznej na szczeblu krajowym. Od wprowadzenia ustawy gminnej członek organu samorządu nie może być jednocześnie posłem lub senatorem, nie może też pełnić funkcji kierowniczej w administracji niesamorządowej.
Organom wykonawczym samorządu terytorialnego, którymi z początku były kolegialne zarządy gmin, jak również jednoosobowo wójtom, burmistrzom i prezydentom miast prawo przyznało obszerne uprawnienia w zakresie sprawowania administracji publicznej. Wytworzył się w ten sposób osobliwy model dwóch administracji na szczeblu lokalnym, istniejących obok siebie i niezależnie od siebie. Widać państwo stać było, nawet w tamtych niepewnych warunkach, na posiadanie nie jednego, lecz dwu – w końcu kosztownych – systemów administracji publicznej. Wprowadzony model szybko został okrzyknięty wielkim sukcesem organizacyjnym i koncepcyjnym, który miał, a jakże, wielu ojców.