Gospodarczym celem gwarancji bankowej (determinującym także społeczno-gospodarcze przeznaczenie tego prawa w rozumieniu art. 5 kodeksu cywilnego) jest zatem przerzucenie na bank ryzyka dochodzenia roszczeń od dłużnika z tytułu wykonania zobowiązania, które podlega zabezpieczeniu.
Warunki wypłaty gwarancji mogą być różnie określone, ale z reguły są skonstruowane tak, aby chronić interesy banku. Bank nie ma zatem obowiązku badania na własną rękę, czy dłużnik faktycznie nie wykonał zobowiązania. Nie staje się też arbitrem między stronami stosunku podstawowego.
Nie oznacza to jednak, że zgłoszenie przez beneficjenta gwarancji żądania wypłaty w sposób formalnie poprawny musi zawsze bezwzględnie zobowiązywać bank do dokonania wypłaty. Zarówno polska doktryna prawa, jak i sądownictwo powszechnie dopuszczają możliwość uchylenia się przez bank od wypłaty środków z gwarancji na podstawie koncepcji nadużycia gwarancji.
Nie sankcjonować niesprawiedliwości
W doktrynie wskazuje się, że zarzut nadużycia gwarancji może być wywiedziony z celu gwarancji (art. 65 § 2 k.c.) lub ze społeczno-gospodarczego przeznaczenia tego prawa (art. 5 k.c.). Istotą zarzutu nadużycia gwarancji – niezależnie od tego, która z powyższych koncepcji zostanie przyjęta – jest prawo odmowy wypłaty środków z gwarancji, w przypadku gdy beneficjent żąda wypłaty pomimo oczywistego braku wymagalnego roszczenia zabezpieczonego gwarancją (por. np. wyrok Sądu Najwyższego z 25 stycznia 1995 r., III CRN 70/94; uchwała pełnego składu Izby Cywilnej z 28 kwietnia 1995 r., III CZP 166/94). Takie żądanie jest bowiem sprzeczne z przeznaczeniem (gospodarczym celem) gwarancji bankowej, którym jest zabezpieczenie wykonania zobowiązań, które faktycznie istnieją.
Dopuszczalność podnoszenia zarzutu nadużycia gwarancji stanowi próbę wyważenia interesów beneficjenta, banku i zleceniodawcy (dłużnika ze stosunku podstawowego). Przesłanki podniesienia zarzutu nadużycia gwarancji muszą więc ważyć ochronę banku (przed koniecznością badania przesłanek materialnych), funkcję gospodarczą gwarancji (pewność zaspokojenia beneficjenta) oraz ochronę zleceniodawcy gwarancji przed nieuprawnioną wypłatą. Dla wyważenia tych wartości możliwość skorzystania z zarzutu nadużycia gwarancji uzależniono od zaistnienia przesłanki oczywistości nadużycia.
Oczywistość nadużycia gwarancji zachodzi wtedy, gdy rozsądny uczestnik obrotu nie ma wątpliwości, że nie zaszły wskazywane przez beneficjenta okoliczności, a ustalenie takiego stanu rzeczy nie wymaga prowadzenia dodatkowych ustaleń (np. zwracania się o dokumenty czy oświadczenia stron). Takie ujęcie „oczywistości" nadużycia powoduje, że bank nadal chroniony jest przed koniecznością rozstrzygania sporu co do istnienia roszczenia między zleceniodawcą a beneficjentem gwarancji. Jednocześnie nie dochodzi do pokrzywdzenia zleceniodawcy (dłużnika ze stosunku podstawowego) w jaskrawych przypadkach bezpodstawnego żądania wypłaty gwarancji. Nie dochodzi też do pokrzywdzenia beneficjenta, skoro beneficjent taki swoich uprawnień w oczywisty sposób nadużył.