Adrian Rycerski: Poręczenie w formie bitcoina? Prokuratura może mieć problem

Do zawierania transakcji obejmujących kryptoaktywa niezbędny jest dostęp do klucza prywatnego. Jeśli ten ostatni pozostanie w rękach oskarżonego, to zastaw na bitcoinie mógłby być nieegzekwowalny. A to w praktyce wypaczyłoby sens tego rodzaju poręczenia majątkowego.

Publikacja: 24.02.2025 12:25

Adrian Rycerski: Poręczenie w formie bitcoina? Prokuratura może mieć problem

Foto: Adobe Stock

Kilka dni temu rzecznik prasowy Prokuratury Krajowej prok. Przemysław Nowak poinformował, że Paweł S., twórca marki Red is Bad, wyszedł z aresztu „po wpłaceniu poręczenia majątkowego” w postaci 2,5 bitcoina. Informacja ta poruszyła opinię publiczną, a pytania o dopuszczalność takiego działania zaczęły się mnożyć. Tematyka ta zainteresowała zarówno prawników zajmujących się prawem karnym, jak i tych, którzy wprawdzie z tym prawem nie mają zbyt wiele do czynienia, ale za to specjalizujących się w prawie kryptoaktywów.

Czytaj więcej

Twórca marki Red is Bad wpłacił bitcoiny i wyszedł z aresztu. Czy to legalne?

Sprawa Red is Bad. Czy bitcoin jest środkiem płatniczym w rozumieniu prawa?

Jak podaje serwis Money.pl prok. krajowy Dariusz Korneluk poinformował, że bitcoin jest środkiem płatniczym oraz że można nim płacić jak pieniądzem elektronicznym. Wydaje się, że w tym przypadku zastosowano niezbyt fortunny dobór słów. Ale od początku. Kryptowaluty zaliczają się do szerszej kategorii kryptoaktywów. Bitcoin to najpopularniejsza kryptowaluta, która jest uznawana za środek przechowywania wartości, swego rodzaju złoto cyfrowe i przypisuje jej się funkcję płatniczą.

Wspomniana funkcja płatnicza wcale jednak nie oznacza, że bitcoin ma moc umarzania zobowiązań pieniężnych. Może służyć do zaspokojenia wierzyciela, ale tylko wtedy, gdy wierzyciel wyrazi na to zgodę. Przedsiębiorca prowadzący sklep internetowy może umożliwić dokonywanie płatności w bitcoinach, co wynika jednak wyłącznie z jego woli. Choć niektóre państwa, np. Salwador, zdecydowały się na nadanie bitcoinowi statusu prawnego środka płatniczego, to jednak nadal jesteśmy daleko, aby praktyka ta, w przypadku bitcoina, rozprzestrzeniła się na inne państwa.

Mamy już natomiast w UE ramy prawne służące emitowaniu tzw. stablecoinów, w których należy upatrywać przyszłości rynku kryptoaktywów. Stablecoiny to takie kryptoaktywa, które za sprawą powiązania z innym aktywem (np. walutą urzędową) mają utrzymywać stabilną wartość. Rozporządzenie 2023/1114 w sprawie rynku kryptoaktywów (MiCAR) zawiera przepisy odnoszące się do takich stablecoinów, a mianowicie tokenów powiązanych z aktywami (ART – ang. asset-referenced token) oraz tokenów będących pieniądzem elektronicznym (EMT – ang. electronic money token).

Poręczenie majątkowe w sprawie Red is Bad. Pojęcie środka płatniczego w prawie karnym

Z perspektywy funkcji płatniczej najciekawsze są te ostatnie tokeny. Są to bowiem takie kryptoaktywa, które mają utrzymywać stabilną wartość dzięki temu, że są powiązane z jedną walutą urzędową. EMT uznaje się za pieniądz elektroniczny zgodnie z definicją zawartą w dyrektywie 2009/110/WE w sprawie podejmowania i prowadzenia działalności przez instytucje pieniądza elektronicznego. Przykładem EMT jest USDC, a więc token, którego wartość jest powiązana z dolarem amerykańskim. Bitcoin nie spełnia kryteriów ani EMT, ani ART.

Powyższe podejście wydaje się być spójne z poglądami prezentowanymi przez doktrynę prawa karnego na gruncie pojęcia „środek płatniczy” użytego w kilku miejscach kodeksu karnego. Wskazuje się, że za środki płatnicze mogą być uznane środki pieniężne (banknoty i monety) oraz „weksle czeki na okaziciela, świadectwa udziałowe i inne dokumenty bankowe lub finansowe, pełniące funkcję środka płatniczego i wystawione w walucie polskiej” (zob. J. Długosz-Jóźwiak; R. Zawłocki (red.), Przestępstwa przeciwko mieniu i gospodarcze. System Prawa Karnego. Tom 9, wyd. 3, 2024, Rozdział XI. Przestępstwa prania pieniędzy). Co istotne przedstawiane jest też jeszcze bardziej restrykcyjne stanowisko, zgodnie z którym środkiem płatniczymi (w rozumieniu art. 299 k.k. - w którym użyto tego pojęcia) są wyłącznie środki pieniężne (zob. W. Wróbel;  A. Zoll, Komentarz Kodeks Karny, t. III, 2008, s. 660.).

Czytaj więcej

Największe skandale 2024 roku. Od uwolnienia rosyjskiego szpiega po ucieczkę Marcina Romanowskiego

Kryptoaktywa i prawo. Czy możliwy jest zastaw na bitcoinie?

Rzecznik prasowy Prokuratury Krajowej przypomniał także, że poręczenie majątkowe składa się w postaci pieniędzy, papierów wartościowych, zastawu lub hipoteki. Jego dalsza wypowiedź silnie sugeruje, że wybrano opcję zastawu, choć z jednoczesnym „przelaniem bitcoinów na zewnętrzny portfel prowadzony dla prokuratury”. Przepisy kodeksu cywilnego pozwalają ustanowić zastaw na rzeczy ruchomej, a także na zbywalnych prawach majątkowych. Bitcoin może być utożsamiany z takim zbywalnym prawem majątkowym, ale nie tu leży problem. Wątpliwość dotyczy możliwości zaspokojenia się z takiego przedmiotu zastawu, co z kolei może podważać funkcję poręczenia majątkowego.

W tym kontekście, jak wskazuje się w literaturze, realizację „swoistej umowy” pomiędzy organem a oferentem poręczenia „gwarantuje konsekwencja w postaci przepadku przedmiotów poręczenia i wiążący się z tym przymus psychiczny oddziałujący na oskarżonego” (zob. J. Kosonoga w: J. Skorupka (red.), Kodeks postępowania karnego. Komentarz, wyd. 6, 2023, komentarz do art. 266 k.p.k.). W przedmiotowej sprawie wiemy, że zabezpieczono zastaw od strony technicznej, do czego niezbędne było „podjęcie pewnych czynności”, przez co, jak się wydaje, należy rozumieć przeniesienie bitcoinów do portfela prokuratury

Przypomnijmy, że zastaw to ograniczone prawo rzeczowe skuteczne erga omnes (wobec wszystkich). Zastaw daje prawo, na mocy którego wierzyciel będzie mógł dochodzić zaspokojenia z rzeczy (odpowiednio prawa) bez względu na to, czyją stała się własnością, i z pierwszeństwem przed wierzycielami osobistymi rzeczy (prawa), wyjąwszy tych, którym z mocy ustawy przysługuje pierwszeństwo szczególne (art. 306 §1 oraz art. 327-328 k.c.).

Aby zrozumieć problem zastawu na bitcoinie należy pokrótce wyjaśnić specyfikę zawierania transakcji w systemie rozproszonym. Do zawierania transakcji obejmujących kryptoaktywa niezbędny jest dostęp do klucza prywatnego (jest to swego rodzaju podpis cyfrowy). W praktyce do przechowywania kluczy prywatnych wykorzystuje się tzw. portfele. Mogą mieć one charakter powierniczy – wówczas klucze przechowuje inny podmiot. Dzieje się to najczęściej przy zawieraniu transakcji obejmujących kryptoaktywa za pośrednictwem znanych platform obrotu (giełd). Klucze prywatne można też kontrolować samodzielnie w ramach portfeli prywatnych, które określa się mianem unhosted wallets, self-hosted albo self-custodied. Portfel prywatny może przybrać postać np. tzw. zimnego portfela, czyli po prostu kartki papieru z zapisanym kluczem prywatnym (zimny, ponieważ działa offline).

Czytaj więcej

Czy mamy prawo wiedzieć, kto wpłacił na kaucję Kuczmierowskiego?

Poręczenie w sprawie Red is Bad. Będą problemy z wyegzekwowaniem zastawu na bitcoinie ?

Sposób postępowania z kluczem prywatnym jest więc… kluczowy. Pozostawienie klucza prywatnego w rękach oskarżonego oznaczałoby, że w skrajnym przypadku mógłby on rozporządzić bitcoinem będącym przedmiotem zastawu. A to spowodowałoby jedynie zwielokrotnienie problemów. W takim przypadku zastaw na bitcoinie mógłby być nieegzekwowalny, co w praktyce wypaczyłoby sens tego rodzaju poręczenia majątkowego i w zasadzie stanowiłoby zaprzeczenie istoty samego zastawu.

Zbycie bitcoina, jako przedmiotu poręczenia majątkowego, uniemożliwiłoby realizację praw przez zastawnika (prokuraturę). Transakcje obejmujące kryptoaktywa są potwierdzane (walidowane) w systemie rozproszonym, nieodwracalne (w zasadzie odwrócenie raz dokonanej transakcji jest możliwe jedynie teoretycznie) i dokonywane z wielu zakątków świata. W takich warunkach trudno sobie wyobrazić, aby zastawnik mógł dochodzić zaspokojenia z tego prawa, jak mowa jest w przepisach k.c. „bez względu na to, czyją stanie się własnością”.

Autor jest adwokatem, dr. nauk prawnych, Uniwersytet SWPS

Kilka dni temu rzecznik prasowy Prokuratury Krajowej prok. Przemysław Nowak poinformował, że Paweł S., twórca marki Red is Bad, wyszedł z aresztu „po wpłaceniu poręczenia majątkowego” w postaci 2,5 bitcoina. Informacja ta poruszyła opinię publiczną, a pytania o dopuszczalność takiego działania zaczęły się mnożyć. Tematyka ta zainteresowała zarówno prawników zajmujących się prawem karnym, jak i tych, którzy wprawdzie z tym prawem nie mają zbyt wiele do czynienia, ale za to specjalizujących się w prawie kryptoaktywów.

Pozostało jeszcze 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie Prawne
Piotr Szymaniak: Ofiara chyba tylko wtedy nie przyczyni się do tragedii, jeśli nie wyjdzie z domu
Opinie Prawne
Michael McGrath: Ofiary przestępstw muszą być chronione w całej UE
Opinie Prawne
Piotr Aleksiejuk: Czy mamy do czynienia ze zmianą podejścia szefa KAS do fundacji rodzinnej?
Opinie Prawne
Bartosz Łabęcki, Łukasz Wieczorek: Wiedza o AI pomoże okiełznać nie tylko chińskiego smoka
Opinie Prawne
Robert Gwiazdowski: Komisja Wenecka była dobra, jak krytykowała PiS. Teraz jest „zaślepiona legalizmem”