Grzegorz Prigan: Donald Tusk wspierał Jacka Sutryka. Czy premier sam się ukarze?

Premier Tusk powinien rozważyć publiczne przeprosiny oraz dobrowolne poddanie się procedurom przewidzianym przez prawo. Tylko takie działania mogą przywrócić zaufanie społeczne i pokazać, że nikt, nawet premier, nie stoi ponad prawem.

Publikacja: 04.12.2024 11:16

Warszawa, 03.12.2024. Premier Donald Tusk podczas posiedzenia rządu w KPRM

Warszawa, 03.12.2024. Premier Donald Tusk podczas posiedzenia rządu w KPRM

Foto: Piotr Nowak/PAP

19 marca 2024 roku, podczas konferencji prasowej w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, premier Donald Tusk publicznie wyraził poparcie dla prezydenta Wrocławia, Jacka Sutryka, w nadchodzących wyborach samorządowych. Tego rodzaju działanie, polegające na prowadzeniu agitacji wyborczej na terenie urzędu administracji rządowej, może stanowić naruszenie przepisów Kodeksu wyborczego.

Czytaj więcej

Sprawa Jacka Sutryka. Czy Donald Tusk odwoła prezydenta Wrocławia?

Tusk popiera Sutryka w kancelarii premiera. Czy łamie tym prawo?

Zgodnie z art. 108 § 1 Kodeksu wyborczego, zabronione jest prowadzenie agitacji wyborczej na terenie urzędów administracji rządowej oraz samorządu terytorialnego. Naruszenie tego zakazu podlega karze grzywny (art. 494 § 1 Kodeksu wyborczego). Za agitację wyborczą uznaje się „publiczne nakłanianie lub zachęcanie do głosowania w określony sposób, w tym w szczególności do głosowania na kandydata określonego komitetu wyborczego” (art. 105 § 1 k. wyb.). Jednakże, jak wskazuje literatura prawnicza, pojęcie agitacji obejmuje także różnorodne działania propagandowe mające na celu zdobycie poparcia wyborców dla programu wyborczego oraz kandydatów (agitacja pozytywna) albo zniechęcenie do programu i kandydatów konkurencji (agitacja negatywna).

Komentarze ekspertów, takie jak ten Kazimierza W. Czaplickiego, podkreślają, że zakaz agitacji wyborczej obejmuje nie tylko budynki urzędów, ale także cały teren, na którym są one posadowione, wraz z przylegającymi obiektami. Dotyczy to wszystkich urzędów centralnej i terenowej administracji rządowej, w tym Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, ministerstw oraz organów wojewódzkich. Tym bardziej problematyczne jest wykorzystanie takiego miejsca do działań o charakterze wyborczym.

Czytaj więcej

Kataryna: Panie Jacku, pan się nie boi

28 listopada 2024 roku, podczas kolejnej konferencji prasowej, premier Tusk zadeklarował, że każdy urzędnik państwowy, który wykorzysta swoją pozycję do wpływania na wynik wyborów, zostanie natychmiast zwolniony z administracji państwowej. Takie stanowisko rodzi pytania o spójność deklaracji premiera z jego własnymi działaniami. Jeśli premier faktycznie złamał przepisy Kodeksu wyborczego, to zgodnie z własnymi słowami powinien ponieść konsekwencje, rozważając nawet podanie się do dymisji.

Równość wobec prawa. Gdy Donald Tusk agituje

W demokratycznym państwie prawa kluczowe jest, aby osoby sprawujące najwyższe funkcje publiczne przestrzegały przepisów i dawały przykład innym obywatelom. Niespójność między deklaracjami a działaniami podważa zaufanie społeczne i osłabia autorytet instytucji państwowych. Społeczeństwo oczekuje od premiera nie tylko przestrzegania prawa, ale także przejrzystości i konsekwencji w działaniu.

W związku z tym zasadne jest pytanie, czy premier Tusk zamierza podjąć kroki w celu wyjaśnienia tej sytuacji i ewentualnie ponieść odpowiedzialność za swoje działania. Organy takie jak Państwowa Komisja Wyborcza oraz prokuratura powinny monitorować i reagować na tego typu naruszenia, niezależnie od pozycji osoby, której dotyczą. Równość wobec prawa to fundament demokratycznego państwa i powinna być bezwzględnie przestrzegana.

W obliczu powyższego premier Tusk powinien rozważyć publiczne przeprosiny oraz dobrowolne poddanie się procedurom przewidzianym przez prawo. Tylko takie działania mogą przywrócić zaufanie społeczne i pokazać, że nikt, nawet premier, nie stoi ponad prawem.

Czytaj więcej

Wrocław: Ważą się losy Sutryka. Referendum ws. odwołania prezydenta przesądzone?

Jeżeli jednak osoba pełniąca tak wysoką funkcję pozwala sobie na łamanie prawa bez ponoszenia konsekwencji, to jakie przesłanie wysyła to obywatelom? Skoro premier może publicznie ignorować przepisy, to dlaczego my, jako obywatele, mielibyśmy czuć się zobowiązani do przestrzegania prawa, w tym płacenia podatków czy wypełniania innych obowiązków wobec państwa?

Równość wobec prawa nie jest jedynie teoretyczną zasadą – stanowi fundament demokratycznego porządku. Jeśli obywatele widzą, że władza traktuje przepisy wybiórczo, pojawia się ryzyko demoralizacji społeczeństwa i osłabienia autorytetu państwa. Nie można bowiem oczekiwać przestrzegania zasad od obywateli, gdy osoby rządzące łamią je bezkarnie.

Dlatego w tej sytuacji szczególnie ważne jest, aby premier pokazał, że jest gotów stanąć na wysokości zadania, wziąć odpowiedzialność za swoje działania i dać przykład, że prawo obowiązuje każdego. Brak reakcji oznaczałby nie tylko utratę zaufania społecznego, ale także osłabienie moralnych podstaw funkcjonowania państwa. Państwo, które toleruje takie działania, ryzykuje utratę wiarygodności, a obywatele – utratę poczucia sprawiedliwości. Bo jak obywatele mogą ufać instytucjom, skoro nawet ich najwyżsi przedstawiciele nie są zobowiązani do przestrzegania prawa? Zasada "wszyscy są równi wobec prawa" przestaje być fundamentem porządku, a zaczyna przypominać pusty slogan.

19 marca 2024 roku, podczas konferencji prasowej w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, premier Donald Tusk publicznie wyraził poparcie dla prezydenta Wrocławia, Jacka Sutryka, w nadchodzących wyborach samorządowych. Tego rodzaju działanie, polegające na prowadzeniu agitacji wyborczej na terenie urzędu administracji rządowej, może stanowić naruszenie przepisów Kodeksu wyborczego.

Tusk popiera Sutryka w kancelarii premiera. Czy łamie tym prawo?

Pozostało 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie Prawne
Arkadiusz Opala: Przywracanie praworządności - czy i kiedy będzie możliwe?
Materiał Promocyjny
Transformacja w miastach wymaga współpracy samorządu z biznesem i nauką
Opinie Prawne
Piotr Mgłosiek: Minister ma narzędzia, lecz z nich nie korzysta
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Co zmieni odejście Julii Przyłębskiej z TK
Opinie Prawne
Jakub Stelina: Kryzys wokół TK - politycy zepsuli, politycy powinni naprawić
Materiał Promocyjny
Przewaga technologii sprawdza się na drodze
Opinie Prawne
Jan Skoumal: Muchomorki, słoneczka i żabki, czyli sędziowie według Adama Bodnara
Walka o Klimat
„Rzeczpospolita” nagrodziła zasłużonych dla środowiska