Woźniakiewicz, Karpiuk: Stałość regulacji kluczowa dla fundacji rodzinnej

Zapowiedzi Ministerstwa Finansów dotyczące możliwej zmiany modelu opodatkowania fundacji rodzinnej zaledwie po 15 miesiącach jej funkcjonowania budzą ogromne zdziwienie. Jeśli mimo dużych protestów wejdą w życie, to istotnie podważą zaufanie wobec państwa.

Publikacja: 30.08.2024 08:38

Ministerstwo Finansów

Ministerstwo Finansów

Foto: AdobeStock

Wspomniana zapowiedź jest tym bardziej istotna z uwagi na to, że możliwe zmiany mają fundamentalnie sprzeczny charakter wobec pierwotnego celu, czyli wsparcia firm rodzinnych w Polsce. Co więcej, na pewno nie wystąpi też oczekiwana repatriacja polskiego kapitału z zagranicznych jurysdykcji, na którą także liczono.

Polski biznes rodzinny od lat czekał na fundację rodzinną, która w końcu pozwala na kompleksowe podejście do trudnego zagadnienia sukcesji. Nie bez powodu przedstawiciele przedsiębiorców tak aktywnie uczestniczyli w konsultacjach. Apelujemy w tym miejscu o ponowną pogłębioną refleksję i powstrzymanie się od wywracania modelu opodatkowania fundacji rodzinnej oraz zaczekanie z jakimikolwiek istotnymi zmianami do upływu zapowiadanego trzyletniego okresu od wejścia w życie ustawy. Obecnie docierają do nas sygnały od wielu przedsiębiorców, którzy są głęboko zaniepokojeni kolejnymi planowanymi zmianami regulacji fundacji rodzinnej. Boimy się, że polski biznes w obawie o niestabilność prawa przestanie korzystać z tej instytucji, co negatywnie wpłynie na szansę na długowieczność polskich firm rodzinnych.

Mamy około 2,5 tys. fundacji rodzinnych w Polsce

Jesteśmy pewni, że warto budować zaufanie do państwa i organów skarbowych. Chcemy także przypomnieć o postulacie przedwyborczym, żeby istniało co najmniej sześciomiesięczne vacatio legis dla nowych przepisów, tak, aby podatnik miał czas na przygotowanie się do nadchodzących zmian. A już w przypadku instrumentów prawnych, które w założeniu są konstruowane na całe pokolenie, a ich głównym celem wcale nie są kwestie podatkowe, ten okres vacatio legis powinien być szczególnie długi. Gdyby planowane zmiany w fundacjach miały wejść w życie na początku 2025 r., to vacatio legis – podobnie jak w wielu przypadkach z przeszłości, najpewniej wyniesie 1–1,5 miesiąca, co w naszej ocenie daleko odbiega od standardów, do których jako dojrzała gospodarka Unii Europejskiej powinniśmy dążyć.

Od razu wskazujemy transparentnie, że od lat wspieramy polskie firmy rodzinne i byliśmy osobami aktywnie zaangażowanymi w konsultacje w toku procesu legislacyjnego dotyczącego uchwalenia ustawy o fundacji rodzinnej. Mamy praktyczne doświadczenie i uważamy, że ten segment polskiego biznesu, tworząc miejsca pracy, wzmacniając innowacyjność i inwestycje, ma ogromny pozytywny wpływ na naszą gospodarkę. Dzięki ustawie o fundacji rodzinnej ta grupa przedsiębiorców zyskała szansę na dalszy rozwój i stabilność, a ich działalność przynosi niekwestionowany korzystny efekt dla wszystkich podatników.

Obecnie mamy około 2,5 tys. fundacji rodzinnych w Polsce; co miesiąc przybywało dotychczas około 100–150 fundacji. Wiele polskich rodzin biznesowych, działając w zaufaniu do nowej instytucji, przeniosło tam aktywa o ogromnej wartości, planując na lata sukcesję wielopokoleniową. Robili to, mając uzasadnione oczekiwanie, że pierwsze zmiany przepisów – o ile w ogóle – pojawią się po trzech latach funkcjonowania tego podmiotu, zgodnie z deklaracją zawartą w samej ustawie. Co istotne, celem tej zaplanowanej oceny regulacji miało być udoskonalenie przepisów i wyeliminowanie „chorób wieku dziecięcego” oraz wdrożenie tych z postulatów biznesu, na które pod koniec procesu legislacyjnego zabrakło czasu. Warto przypomnieć, że pierwsza zmiana przepisów – notabene właśnie o charakterze uszczelniającym model opodatkowania – miała miejsce jeszcze przed wejściem ustawy w życie.

Czytaj więcej

Jak ścigać spryciarzy? Zmiany w fundacjach rodzinnych mogą przyspieszyć

Obciążenie daniną solidarnościową świadczeń na rzecz beneficjentów

Zapowiadane zmiany, przewidujące między innymi obciążenie daniną solidarnościową świadczeń na rzecz beneficjentów, kompletnie wypaczają założenia modelu opodatkowania przyjęte w czasie procesu legislacyjnego. Głównym założeniem było bowiem, aby poziom obciążeń po stronie beneficjentów był taki sam jak w sytuacji otrzymywania darowizn od fundatora, w szczególności zapewniając neutralność podatkową transferów do najbliższej rodziny. Obłożenie daniną solidarnościową tych świadczeń spowoduje całkowity odwrót od tej koncepcji. Przedstawiane uzasadnienie mające na celu zrównanie opodatkowania beneficjentów fundacji rodzinnej z osobami czerpiącymi dochody z innych źródeł całkowicie pomija podstawy wybranego modelu opodatkowania beneficjentów.

Druga kluczowa zmiana, która miałaby opodatkować dochód ze zbycia majątku wniesionego do fundacji, w zakreślonym w przepisach terminie, także całkowicie wypacza dotychczasowe założenie. Fundacja rodzinna ma na celu pomnażanie majątku rodziny w interesie beneficjentów. Żeby zmaksymalizować efekt kumulacji kapitału, przyjęto odroczenie opodatkowania do momentu jego dystrybucji na rzecz beneficjentów. Propozycje, że opodatkowanie to pojawi się tylko, jeśli zbycie nastąpi przed upływem tego okresu, nic nie zmienia. Przesunięcie opodatkowania na moment realizacji operacji gospodarczych przez fundację rodzinną, z prawem odliczenia podatku od CIT należnego w dacie dystrybucji, to całkowicie odwrotna konstrukcja prawna od obecnej, znana z modelu opodatkowania komplementariuszy spółek komandytowych i komandytowo-akcyjnych.

Należy przyjąć, że ustawodawca świadomie zrezygnował z takiego modelu podatkowego, ponieważ jego propozycje pojawiały się w czasie konsultacji w formule zielonej księgi. Wybrano model korzystniejszy właśnie po to, żeby maksymalizować wartość majątku zgromadzonego w fundacjach rodzinnych, a opodatkowywać CIT konsumpcję przez beneficjentów. W uzasadnieniu wskazano nawet, że tego rodzaju preferencje nie są niczym obcym w prawie polskim, wskazując na model CIT estońskiego. Wreszcie pamiętajmy, że aktywa do fundacji wnoszone są tytułem darowizny (poza tymi wnoszonymi na pokrycie funduszu założycielskiego), a zatem baza podatkowa (cena nabycia tego aktywa) przez fundatora wygasa. Opodatkowanie zbycia będzie powodować w wielu przypadkach wyższe obciążenie podatkowe po stronie fundacji rodzinnej niż to, które miałoby miejsce w sytuacji zbycia bezpośrednio przez fundatora.

Czytaj więcej

Zmiany w opodatkowaniu fundacji rodzinnych – czy uderzą w majątki polskich rodzin?

Dochody z CIT od fundacji rodzinnych nie wzrosną, a może nawet spadną. Dlaczego?

Polscy przedsiębiorcy tworzyli i nadal tworzą fundacje rodzinne z myślą o planowaniu na lata i działali w zaufaniu do przyjętego w obecnych przepisach mechanizmu jej opodatkowania. Zmiana czy też wywrócenie tego modelu spowoduje, że wielu z nich będzie miało poczucie, iż polski ustawodawca zwyczajnie wprowadził ich w błąd. W połączeniu z faktem, że wyjście z fundacji rodzinnej jest opodatkowane, ci, którzy je utworzyli, będą mieli wrażenie, że wpadli w pułapkę zastawioną przez Ministerstwo Finansów. Czy naprawdę warto budować taki poziom relacji z podatnikami?

A jaki będzie efekt wprowadzenia zapowiadanych zmian? Naszym zdaniem odwrotny do zamierzonego. Dochody z CIT od fundacji rodzinnych nie wzrosną, a może nawet spadną. Dlaczego? Po pierwsze, część z większych przedsiębiorców wróci do znanych im zagranicznych rozwiązań, będą zakładać fundacje rodzinne w Austrii, Holandii, Liechtensteinie czy na Malcie. Co oznacza, że nie dojdzie do ochrony i kumulacji polskiego kapitału. Po drugie, ci mniejsi będą pozbawieni narzędzia sukcesyjnego – nie skorzystają z polskiej fundacji rodzinnej z obawy przed kolejnymi zmianami zasad w trakcie gry. Na pewno nie wystąpi też oczekiwana repatriacja polskiego kapitału z zagranicznych jurysdykcji, na którą także liczono.

Co można zrobić, zamiast wprowadzać zmiany do ustawy? Skoro istnieją obawy (które Ministerstwo Finansów manifestuje), że fundacje rodzinne używane są do celów sprzecznych z ustawą, to właściwym narzędziem jest klauzula przeciwko unikaniu opodatkowania. I to jest instrument, który został stworzony do zwalczania nieuprawnionej optymalizacji podatkowej. Postępowanie klauzulowe jest bowiem tak skonstruowane, że oceny ewentualnych nadużyć dokonuje się w świetle całokształtu specyfiki biznesowej, rodzinnej i osobistej podatnika. Zmienianie przepisów dla wszystkich z tego powodu, że niektórzy (w ocenie Ministerstwa Finansów) używają tej instytucji niezgodnie z założeniami, to wylanie dziecka z kąpielą. Lub też – mówiąc nieco ostrzej – stosowanie odpowiedzialności zbiorowej. To nigdy nie jest dobry kierunek.

Piotr Woźniakiewicz jest partnerem PwC Polska, doradcą podatkowym w Praktyce Polskich Firm Prywatnych

Katarzyna Karpiuk jest radcą prawnym w PwC Legal, w Praktyce Polskich Firm Prywatnych

Czytaj więcej

800 fundacji rodzinnych po roku obowiązywania ustawy

Wspomniana zapowiedź jest tym bardziej istotna z uwagi na to, że możliwe zmiany mają fundamentalnie sprzeczny charakter wobec pierwotnego celu, czyli wsparcia firm rodzinnych w Polsce. Co więcej, na pewno nie wystąpi też oczekiwana repatriacja polskiego kapitału z zagranicznych jurysdykcji, na którą także liczono.

Polski biznes rodzinny od lat czekał na fundację rodzinną, która w końcu pozwala na kompleksowe podejście do trudnego zagadnienia sukcesji. Nie bez powodu przedstawiciele przedsiębiorców tak aktywnie uczestniczyli w konsultacjach. Apelujemy w tym miejscu o ponowną pogłębioną refleksję i powstrzymanie się od wywracania modelu opodatkowania fundacji rodzinnej oraz zaczekanie z jakimikolwiek istotnymi zmianami do upływu zapowiadanego trzyletniego okresu od wejścia w życie ustawy. Obecnie docierają do nas sygnały od wielu przedsiębiorców, którzy są głęboko zaniepokojeni kolejnymi planowanymi zmianami regulacji fundacji rodzinnej. Boimy się, że polski biznes w obawie o niestabilność prawa przestanie korzystać z tej instytucji, co negatywnie wpłynie na szansę na długowieczność polskich firm rodzinnych.

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie Prawne
Jan Skoumal: Nastolatek nie kupi papierosów, ale będzie decydował o losach kraju?
Opinie Prawne
Robert Gwiazdowski: Donald Tusk wprowadza demokrację walczącą. Do zobaczenia na spacerniaku
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Nowa formuła Radbrucha nie przejdzie. Lepiej się trzymać twardego legalizmu
Opinie Prawne
Jan Skoumal: Czy Adam Bodnar depcze niezawisłość i powagę funkcji sędziego?
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Konflikt o praworządność znowu się rozkręca. Prezydent, premier i kontrasygnata
Materiał Promocyjny
Jak wygląda auto elektryczne