Tomasz Pietryga: Jeśli Donald Tusk rozgromi tzw. neo-KRS, to otworzą się bramy piekieł

Po zwycięstwie opozycji eksperci prawni i aktywiści pozarządowych organizacji prześcigają się w pomysłach mających na celu przywrócenie w Polsce praworządności. Jednak zbyt radykalne działania doprowadzą nas tylko do chaosu, z którym będziemy się zmagać przez dekady.

Publikacja: 25.10.2023 03:00

Tomasz Pietryga: Jeśli Donald Tusk rozgromi tzw. neo-KRS, to otworzą się bramy piekieł

Foto: PAP/Paweł Supernak

Po zwycięstwie opozycji eksperci prawni i aktywiści  pozarządowych organizacji prześcigają się w pomysłach mających na celu przywrócenie w Polsce praworządności. Za jeden z nich można uznać kwestię likwidacji tzw. neo-KRS, z czym zgadzają się wszystkie ugrupowania opozycyjne.

Niektórzy proponują także weryfikację oraz odsunięcie od orzekania sędziów, którzy przeszli proces nominacyjny z udziałem upolitycznionej rady. Niektórzy idą jeszcze dalej, przyjmując, że stwierdzenie nieważności nominacji niektórych sędziów pociąga za sobą nieprawomocność wydanych przez nich wyroków. A zatem podsądni powinni mieć prawo do podważania takich orzeczeń. Do tego postulatu odwołują się wprost przedstawiciele Trzeciej Drogi.

Ale czy ten rewolucyjny zapał nie idzie za daleko? Ostatecznie takie bezlitosne rozprawienie się z neo-KRS może wywołać wiele negatywnych konsekwencji. Blisko 3 tys. sędziów przeszło przez procedury nowego KRS. Jeżeli nagle odsuniemy ich od orzekania, to w sądach ubędzie nam blisko 30 proc. kadr. A zatem wiele placówek, szczególnie rejonowych, po prostu przestanie działać. Ponadto w ciągu tych sześciu lat wydanych przez nich wyroków mogą być już miliony – orzekali przecież w sprawach cywilnych, rodzinnych, karnych i gospodarczych. Nawet jeśli tylko część podsądnych zgłosi wątpliwości w stosunku do dotychczasowych orzeczeń, to otworzą się bramy piekieł.

Czytaj więcej

Polityk Koalicji Obywatelskiej zapowiada weryfikację tysięcy sędziów

Na tej podstawie skazani kryminaliści wyjdą z więzienia, a rozwody zostaną unieważnione, czyli niektóre pary znów połączy małżeński węzeł. Do góry nogami zostaną wywrócone zakończone spory majątkowe, postępowania spadkowe wraz z procesami gospodarczymi i konsumenckimi. Z takim chaosem nasze państwo może się zmagać przez dekady.

Autorzy twardych rozliczeń nie biorą pod uwagę, że gdy wyrok wchodzi do obrotu prawnego, to wywołuje rzeczywiste skutki np. w relacjach międzyludzkich czy w obrocie gospodarczym. A pewnych zmian odwrócić się nie da, ponieważ spowodowałoby to dziesiątki nowych, nierozwiązywalnych sporów. W końcu zasądzone pieniądze czy spadek mogły zostać wydane, uzyskana nieruchomość sprzedana itd. Dlatego też zawsze trzeba przewidywać efekty tego rodzaju postulatów. Jeżeli Donald Tusk wejdzie na tak radykalną ścieżkę, może nie tylko zatopić swój rząd, lecz także wywołać zamęt, z którego nie wyjdziemy przez lata. Dlatego lepiej poszukać łagodniejszych dróg przywracania praworządności. I w tej delikatnej materii kierować się przede wszystkim rozwagą i spokojem. Nowych rewolucji nam nie potrzeba.

Czytaj więcej

Zmiany w KRS na pierwszy ogień. Jest kilka pomysłów na stole
Opinie Prawne
Mariusz Ulman: Co zrobić z neosędziami, czyli jednak muchomorki, słoneczka i żabki
Opinie Prawne
Paweł Rochowicz: Sezon partnerstwa fiskusa z podatnikiem to sezon wyborczy
Opinie Prawne
Pietryga: Tusk nie zatrzyma globalizacji, ale Chińczyków i Turków zatrzymać może
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Sztab Rafała Trzaskowskiego wszedł na minę
Opinie Prawne
Ewa Szadkowska: Tę opinię rzecznika TSUE Adam Bodnar musi uważnie przeczytać