Zgodnie z obowiązującymi przepisami medyczna klauzula sumienia, czyli możliwość odmowy wykonania świadczeń zdrowotnych ze względu na przekonania, przysługuje lekarzom, a także pielęgniarkom czy położnym. Nie mogą się nią natomiast zasłaniać szpitale. Tyle teorii. W praktyce są placówki, a nawet całe regiony, gdzie niezależnie od okoliczności kobiety nie mają najmniejszych szans na legalną aborcję. Gorzej, że często nie mają też szans na uzyskanie konkretnej informacji w tej sprawie, bo przecież żaden dyrektor bądź ordynator przy zdrowych zmysłach nie wywiesi kartki na drzwiach: „My tu łamiemy prawo, zatem żegnamy”.
Czytaj więcej
Pacjentka, której odmówiono legalnej terminacji ciąży, miałaby się dowiedzieć, w której lecznicy może liczyć na jej przeprowadzenie – chce grupa posłów KO.
W efekcie wieści o tym, które miejsca należy omijać szerokim łukiem, rozchodzą się pocztą pantoflową lub są rozpowszechniane przez działaczki prokobiecych organizacji, zwykle mających siedziby w dużych miastach. Im głębiej w Polskę „powiatową”, tym trudniej cokolwiek ustalić. Nieraz pozostaje podejrzenie (oczywiście nie zawsze mające pokrycie w rzeczywistości), że zwłaszcza w szpitalach szczycących się którymś ze świętych w nazwie na wszechstronną pomoc, z ewentualną terminacją ciąży włącznie, nie należy liczyć.
Niedawna śmierć 33-letniej Doroty w Nowym Targu zaowocowała wysypem pomysłów na zmianę prawa. Najdalej idzie projekt Lewicy, który zakłada zniesienie klauzuli sumienia. I zapewne z racji swego radykalizmu nie doczeka się uchwalenia.
Czytaj więcej
Zgodnie z oświadczeniem Rzecznika Praw Pacjenta w szpitalu w Nowym Targu doszło do naruszenia praw pacjentki w zakresie przysługujących jej świadczeń medycznych zgodnych z aktualną wiedzą medyczną. Sytuacja dotyczy 33-letniej kobiety w ciąży, która zmarła w jednostce.