W najnowszym pańskim utworze „Exit” pojawia się głos Edwarda Snowdena. Mówi on, że nowoczesne technologie zagrażają prywatności. Skąd pomysł na taki akurat cytat?
Mam wiele uznania dla Snowdena za zwrócenie uwagi na to, jakim niebezpieczeństwem mogą być dla nas nowoczesne technologie, zwłaszcza te w sieci. W dzisiejszym świecie wielu ludzi, zwłaszcza młodych, łatwo ulega populistycznym ideom takich polityków jak Donald Trump w USA czy Marine Le Pen we Francji. Oni po prostu odrzucają dzisiejszy porządek. Ale czy to oznacza, że zagwarantują nam bezpieczeństwo i nie użyją techniki przeciwko nam? Niekoniecznie.
Szefuje pan organizacji, która też walczy z niekontrolowanym rozprzestrzenianiem różnych treści, choć raczej artystycznych niż danych osobowych. Macie coś wspólnego?
Dziękuję, ze dostrzegł pan takie podobieństwo. Użyłem wypowiedzi Snowdena z kilku powodów. Mamy dziś bardzo różne relacje z technologią. Z jednej strony możemy mieć dostęp do najświeższych informacji czy muzyki w swoim telefonie. Natomiast ciemną stroną technologii jest to, że możemy być łatwo szpiegowani. Bywa też, ze ci, którzy sprzedają nam tę technologię reklamują ją jako narzędzie wolności, a tak naprawdę może to być narzędzie zniewolenia. Słyszymy, że używając nowoczesnych urządzeń możemy mieć dostęp do różnych rzeczy za darmo. A przecież darmowe oferty zawsze są podejrzane.
Od dawna współpracuje pan z producentami instrumentów elektronicznych, by wydobyć z nich nowe dźwięki. Dziś walczy pan z wielkimi firmami tworzącymi nowe technologie, bo nie dają zarobić artystom. Paradoks?