Artur Styrna: Przywiązanie do ziemi naszych czasów

Przepisy ograniczające obrót ziemią rolną przysporzą kłopotów rolnikom. Jeśli zmieni się ich sytuacja życiowa i nie będą mogli prowadzić gospodarstwa, znajdą się w trudnej sytuacji – zauważa ekspert Artur Styrna.

Aktualizacja: 30.06.2016 11:39 Publikacja: 30.06.2016 09:09

Artur Styrna: Przywiązanie do ziemi naszych czasów

Foto: www.sxc.hu

Nowelizacja ustawy z 11 kwietnia 2003 r. o kształtowaniu ustroju rolnego, wprowadzona ustawą z 14 kwietnia 2016 r. o wstrzymaniu sprzedaży nieruchomości Zasobu Własności Rolnej Skarbu Państwa oraz o zmianie niektórych ustaw (DzU z 27 kwietnia 2016 r., poz. 585), wywołała panikę spowodowaną znacznym ograniczeniem swobody obrotu nieruchomościami rolnymi. Przed dniem wejścia zmian w życie ilość transakcji przenoszących własność tych gruntów bardzo wzrosła. Czas względnej swobody obrotu zbliżał się bowiem ku końcowi.

Racje ograniczeń, przede wszystkim polityczne, przedstawiano wielokrotnie. Nikt jednak nie pochylił się nad interesem rolnika indywidualnego, którego ustawa o kształtowaniu ustroju rolnego w brzmieniu obecnie obowiązującym miała uczynić beneficjentem zmian. Skupię się na przepisach ujętych w art. 2b ustawy, które brzmią niepokojąco właśnie dla rzekomego beneficjenta.

Życie pisze różne scenariusze

Rolnik indywidualny, będący nabywcą nieruchomości rolnej, zobowiązany jest prowadzić gospodarstwo rolne, w skład którego weszła nabyta nieruchomość rolna, przez okres co najmniej 10 lat od dnia jej nabycia, przy czym musi prowadzić to gospodarstwo osobiście. Oczywiście, nieruchomość rolną, zwłaszcza o sporej powierzchni, kupuje się, mając na względzie wieloletnią perspektywę jej wykorzystywania.

Jednak 10 lat to długi okres, a życie pisze różne scenariusze. Jakie szanse ma rolnik gdy po 5–6 latach zechce ograniczyć swoją działalność wytwórczą, zmienić jej profil lub po prostu dojdzie do wniosku, że posiadanie nabytego gruntu nie jest już dla niego opłacalne? W myśl art. 2b ust. 2 ustawy zasadniczo sprzedać go nie może. Nie może go też wydzierżawić ani oddać w posiadanie komu innemu na innej podstawie prawnej. Także innemu rolnikowi indywidualnemu. Ustawa dopuszcza wprawdzie wyjątek, gdy konieczność zbycia lub oddania w posiadanie innym podmiotom wynika z przyczyn losowych niezależnych od rolnika, jednak na takie zbycie albo oddanie zgodę musi wyrazić sąd.

Czym są „przyczyny losowe"? Ustawa o kształtowaniu ustroju rolnego nie precyzuje tego pojęcia, nie czyni też tego wiele aktów prawnych, które wiążą skutki prawne z elementem „losu", a szereg z nich operuje pojęciem „zdarzenia losowego", które należy uznać za tożsame ze zwrotem „przyczyna losowa".

Jedynie art. 3 ust. 1 pkt 57 ustawy z 11 września 2015 r. o działalności ubezpieczeniowej i reasekuracyjnej definiuje zdarzenie losowe jako niezależne od woli ubezpieczającego lub ubezpieczonego zdarzenie przyszłe i niepewne, którego wystąpienie powoduje uszczerbek w dobrach osobistych lub w dobrach majątkowych albo zwiększenie potrzeb majątkowych po stronie ubezpieczającego lub innej osoby objętej ochroną ubezpieczeniową. Nie ulega wątpliwości, że definicja ta dotyczy zdarzeń losowych w zakresie regulacji ubezpieczeniowych, niemniej wskazane w niej cechy charakterystyczne zdarzenia losowego – niezależność od woli poszkodowanego, przyszłość, niepewność zdarzenia są na tyle symptomatyczne dla zdarzenia, które w powszechnym rozumieniu jest losowe, że należy je uznać za charakterystyczne dla zdarzeń losowych in genere, i odnieść je do przyczyn i zdarzeń w każdym przypadku, kiedy norma prawna wiąże z nimi konsekwencje.

Orzecznictwo sądowe interpretowało szeroko zdarzenia losowe, kwestionując pogląd, że należy ograniczyć je do zjawisk zaliczonych do kategorii siły wyższej i wyrażając przekonanie, że mogą nimi być również zdarzenia spowodowane działaniem osób trzecich. Doprecyzowało ponadto zdarzenie losowe, określając je jako zależne od losu, nieprzewidywalne, niezależne od woli osoby wywodzącej z niego skutki prawne i niemożliwe do uniknięcia nawet przy zachowaniu należytej staranności o swoje sprawy (zobacz np. wyrok Sądu Najwyższego z 10 czerwca 2010 r., I UK 49/10).

Trudne zadanie dla sądu

Katalog przyczyn losowych jest więc niewyczerpany. Z drugiej strony jest ograniczony do zdarzeń nadzwyczajnych, do których nie sposób zaliczyć trudności będących udziałem każdego uczestnika obrotu rynkowego, chociaż często bardzo dotkliwych.

Niewątpliwie więc embargo na import artykułów rolnych, nałożone przez obce państwo, mogłoby być uznane za przyczynę losową, która skłoniłaby sąd do wyrażenia zgody na zezwolenie zbycia nieruchomości rolnej albo jej wydzierżawienia przed upływem 10 lat od jej nabycia. Embargo jest bowiem aktem władzy publicznej, z reguły nieprzewidywalnym, a więc siłą wyższą.

Czy jednak sąd, rozpatrujący wniosek o wyrażenie stosownej zgody, nie powinien ocenić wpływu embarga na możliwości gospodarcze wnioskodawcy? Jeżeli bowiem możliwości eksportu danych artykułów rolnych zmniejszyły się, ale w stopniu, który można uznać za mieszczący się w granicach ryzyka uczestnika rynku rolnego, to, moim zdaniem, trudno tu mówić o przyczynie losowej w rozumieniu art. 2b ust. 3 ustawy o kształtowaniu ustroju rolnego jako przesłance wyrażenia zgody na zbycie czy wydzierżawienie uprzednio kupionej nieruchomości rolnej.

Przyszłość pokaże

Praktyka szerokiej interpretacji pojęcia zdarzenia losowego skłania do zastanowienia się, czy zdarzenia gospodarcze, takie jak spory spadek cen produktów rolnych bardzo komplikujący interesy małych i wielkich sprzedawców artykułów rolnych (podobnie jak zwyżka w przypadku umów kontraktacji czy typu futures), skłonią sądy do wyrażania zgód na podstawie art. 2b ust. 3 wskazanej wcześniej ustawy.

Wahania koniunktury są przecież normalnym zjawiskiem w gospodarce rynkowej, trudno więc uznać je za fakty nadzwyczajne i nieprzewidywalne. Dlatego każdy uczestnik rynku rolnego powinien liczyć się z możliwością nadejścia takiej rzeczywistości i być do niej przygotowanym.

Być może sądy, szeroko interpretując pojęcie przyczyny losowej, uznają, że znaczne zachwianie poziomu cen jest przyczyną losową w odniesieniu do konkretnego rolnika indywidualnego, ale czy na pewno tak się stanie? Czy też ostrożnie będą kwalifikowały zawirowania gospodarcze, stwierdzając, że rolnik indywidualny, podobnie jak przedsiębiorca, ponosi ryzyko związane z dotkliwą dekoniunkturą i musi liczyć się z jej konsekwencjami, a przyczyn losowych nie można interpretować zbyt szeroko. Pokaże to przyszłość.

Ograniczenie możliwości zbycia nieruchomości rolnej lub oddanie jej w posiadanie innym podmiotom przed upływem 10 lat od jej nabycia, przewidziane w ustawie o kształtowaniu ustroju rolnego, krępuje więc mobilność gospodarczą rolników indywidualnych. I wielu z nich nie pociesza wyłączenie opisanych rygorów przewidziane w art. 2b ust. 4 ustawy. Wyłączenie to dotyczy bowiem osoby bliskiej zbywcy (czyli zstępnego, wstępnego, rodzeństwa, dzieci rodzeństwa, małżonka, osoby przysposabiającej i przysposobionej), jednostki samorządu terytorialnego, Skarbu Państwa lub działającej na jego rzecz Agencji. Dotyczy ono też osoby prawnej działającej na podstawie przepisów o stosunku Państwa do Kościoła katolickiego w Rzeczypospolitej Polskiej, o stosunku państwa do innych kościołów i związków wyznaniowych oraz o gwarancjach wolności sumienia i wyznania. Wyłączenie to znajdzie zastosowanie również w sytuacji, gdy nabywcami nieruchomości rolnych są ci, którzy nabyli je w wyniku dziedziczenia oraz zapisu windykacyjnego oraz do nabywców, którzy stali się właścicielami na podstawie art. 151 k.c. (w wyniku przekroczenia granicy przy wznoszeniu budynku ) i art. 231 k.c. (budowy na cudzym gruncie).

Tak więc rolnik może sprzedać, darować czy wydzierżawić nabytą przez siebie nieruchomość rolną swojemu dziecku, gminie, Skarbowi Państwa, parafii, przy czym podmioty te nie mają nawet przewidzianego w art. 2b ust. 1 ustawy obowiązku prowadzenia gospodarstwa rolnego przez okres co najmniej 10 lat. Poza tym podmioty, które grunt nabyły, mogą go sprzedać, co prawda z zachowaniem rygorów ustawy. Rolnik, chcący pozbyć się ziemi, może nie znaleźć nabywcy wśród członków swojej rodziny, nie mówiąc już o osobach prawnych wyżej wymienionych. Nie zazdroszczę też mu sytuacji, w której chętny do nabycia nieruchomości rolnej, nieobjęty wyłączeniem, gotów będzie zapłacić cenę wyższą niż krewny właściciela czy też inny, „uprzywilejowany" podmiot.

Omówiona przeze mnie zmiana ustawy o kształtowaniu ustroju rolnego wywołuje nie tylko niezadowolenie właścicieli nieruchomości rolnych i chętnych do ich nabycia, ale prowokuje też pytanie, komu to miało przynieść pożytek?

Autor jest radcą prawnym

Opinie Prawne
Tomasz Siemiątkowski: Szkodliwa nadregulacja w sprawie cyberbezpieczeństwa
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Czy wolne w Wigilię ma sens? Biznes wcale nie musi na tym stracić
Opinie Prawne
Robert Gwiazdowski: Awantura o składki. Dlaczego Janusz zapłaci, a Johanes już nie?
Opinie Prawne
Łukasz Guza: Trzy wnioski po rządowych zmianach składki zdrowotnej
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Rząd wypuszcza więźniów. Czy to rozsądne?