Projekt nowelizacji ustawy o dniach wolnych od pracy oraz niektórych innych ustaw został złożony do laski marszałkowskiej przez posłów Lewicy 24 października. Ustanawia on Wigilię Bożego Narodzenia dniem wolnym od pracy. Projektodawcy tłumaczą, że ułatwi to pracownikom łączenie życia zawodowego z prywatnym, a nawet przyczyni się do zwiększenia bezpieczeństwa podróżujących w okresie świątecznym (ze względu na rozłożenie ruchu).
W koalicji nie ma konsensu co do tego rozwiązania. Oprócz wyraźnego poparcia dla projektu ze strony szefowej resortu rodziny Agnieszki Dziemianowicz-Bąk, pojawiają się też wypowiedzi krytyczne. Andrzej Domański, minister finansów w Radiu ZET przekonywał, że to za duży koszt dla budżetu i gospodarki, w efekcie ocenia to rozwiązanie negatywnie.
Czytaj więcej
Jeżeli na każdym etapie procedowania projektu w sprawie wolnej Wigilii zostałyby wykorzystane maksymalne terminy to nie ma szans na przyjęcie przepisów przed świętami.
W piątek temat został poruszony na spotkaniu marszałka Sejmu Szymona Hołowni z mieszkańcami Rypina. – Ja jestem zdeterminowany, żebyśmy z tą ustawą rozprawili się – w tym sensie, żebyśmy podjęli decyzję – w najbliższą środę, bo wtedy będziemy kontynuowali trwające obecnie posiedzenie Sejmu i wtedy jakoś wygospodarujemy miejsce na to, żeby ta ustawa się na posiedzeniu Sejmu znalazła – zadeklarował lider Polski 2050.
Czy Wigilia 2024 będzie dniem wolnym od pracy?
– Jeżeli pytacie mnie, czy uda się to zrobić w tym roku, żeby była wolna Wigilia, to tego nie wiem, tego nie zagwarantuję, bo jest bardzo późno. Natomiast wydaję mi się, że jest bardzo duże prawdopodobieństwo, żeby od przyszłego roku ta wigilia była dniem wolnym – stwierdził marszałek Sejmu, cytowany przez serwis 300polityka.