Chaos prawny, który stał się udziałem polskiego sądownictwa, stwarza ogromne praktyczne problemy i zagrożenia dla bezpieczeństwa obrotu. Stawia bowiem pod znakiem zapytania legalność setek nominacji sędziowskich i ważność dziesiątek tysięcy orzeczeń, na których opierają się obrót gospodarczy i życie społeczne. Sposobem na ograniczenie tych zagrożeń może być zasada funkcjonująca w krajach common law jako „de facto doctrine", która pod pewnymi warunkami pozwala uznać za ważne czynności sędziów i urzędników powołanych na urząd w sposób niezgodny z prawem. Doktrynę tę można z łatwością wywieść z konstytucyjnej zasady demokratycznego państwa prawa i z fundamentalnych zasad prawa Unii Europejskiej.
Cały konflikt
Spór o legalność zmian dokonanych przez większość parlamentarną w polskim wymiarze sprawiedliwości osiągnął punkt kulminacyjny. Zarówno Europejski Trybunał Praw Człowieka, jak i Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej orzekły w niedawnych głośnych wyrokach, że zmiany te, a zwłaszcza upolitycznienie i ograniczenie wpływu środowiska sędziowskiego na proces powoływania członków Krajowej Rady Sądownictwa, uchybiają podstawowym zasadom prawa UE i prawom człowieka odnoszącym się do organizacji wymiaru sprawiedliwości. W odpowiedzi polski Trybunał Konstytucyjny, który większość parlamentarna obsadziła wcześniej sędziami w równie kontrowersyjnych okolicznościach, zarzucił TSUE przekroczenie kompetencji i bezprawną ingerencję w suwerenne sprawy RP. Podobne zarzuty polski rząd formułuje pod adresem ETPCz.
Cały ten konflikt ma niezwykle doniosły wymiar praktyczny. Stawia bowiem pod znakiem zapytania legalność setek nominacji sędziowskich oraz ważność dziesiątek tysięcy wydanych już i stale zapadających orzeczeń, na których opierają się obrót gospodarczy i życie społeczne nie tylko w Polsce, ale też w UE oraz w innych państwach pochodzenia podmiotów, o których prawach i obowiązkach rozstrzygały polskie sądy. Wyroki polskich sądów decydowały i decydują przecież także o prawach osób z innych państw członkowskich UE i z państw trzecich. Były też i są w tych państwach stale wykonywane, stają się podstawą także tamtejszych stosunków społecznych i gospodarczych.
Jest to klasyczny przykład konfliktu dwóch ważnych zasad i wartości – zasady legalizmu oraz zasady bezpieczeństwa obrotu i pewności prawa.
Konflikt ten występuje także w sytuacjach czysto krajowych – gdy Trybunał Konstytucyjny stwierdza sprzeczność z konstytucją krajowej normy prawnej niższego rzędu, która przed tym orzeczeniem wywierała realne skutki w obrocie.