Trzecia droga: integracja kompetencji

Obrona w sprawach karnych to jedyna kompetencja, która odróżnia radców prawnych od adwokatów

Publikacja: 17.05.2010 05:00

Trzecia droga: integracja kompetencji

Foto: Fotorzepa, Jak Jakub Ostałowski

Red

Od dawna na temat samorządów zawodów prawniczych toczy się niezwykle gorąca debata. Ministerialny projekt ustawy o tzw. nowej adwokaturze dyskusję tę zdynamizował. Zarysowały się odmienne stanowiska prezentowane zarówno przez oba samorządy, jak i różnice wewnątrz tych organizacji.

[srodtytul]Zasadnicze pytanie[/srodtytul]

Dziś sytuacja dojrzała do postawienia zasadniczego pytania: czemu miałaby służyć integracja zawodów radcy prawnego i adwokata? Odpowiedź na nie pozwoli ujrzeć ten problem w innym świetle. Jeśli bowiem Ministerstwu Sprawiedliwości chodziło o zapewnienie większego dostępu do ochrony prawnej obywatelom, to wydaje się, iż istnieje szybsze, niebudzące takich konfliktów rozwiązanie.

Jest nim poszerzenie dotychczasowych kompetencji radców prawnych o obrony w sprawach karnych, jedyną kompetencję odróżniającą obecnie radców prawnych od adwokatów.

Zrealizowanie tej koncepcji byłoby niezwykle ważnym i potrzebnym krokiem w kierunku zaspokojenia społecznych potrzeb z zakresu zwiększenia dostępu do ochrony prawnej, a jedynym obecnie środkiem do realizacji tego celu jest poszerzenie kręgu prawników, którzy mogą bronić obywateli przed sądem.

[srodtytul]Jak wprowadzić w życie[/srodtytul]

Wprowadzenie proponowanych zmian do obowiązujących ustaw nie będzie wymagało wielkiej pracy legislacyjnej. Nie będą one również przyczyną powstania znaczących rozbieżności co do kryteriów integracji samorządów, a są one przecież jednymi z najbardziej zasadniczych problemów stojących na drodze do osiągnięcia konsensusu w tej drażliwej kwestii.

Niezwykle istotna jest także kwestia związana z wewnętrzną percepcją obu grup zawodowych. Zwiększenie kompetencji radców prawnych może również umożliwić spokojną, przemyślaną asymilację środowisk z wyłączeniem urzędowego, arbitralnego nadzoru. Wiadomo przecież, że silnie wewnętrznie zidentyfikowane społeczności nie są skore do szybkiej, radykalnej zmiany poglądów i przekonań pod dyktando urzędników.

Niezmiernie ważny jest również ewolucyjny model wprowadzania w życie tej propozycji. Obejmować ona powinna radców prawnych, którzy wykonują zawód w kancelariach. Wydaje się rozsądne, by w początkowym okresie dodatkowe uprawnienia zostały wprowadzone fakultatywnie, a nie obligatoryjnie, tj. dla tych wszystkich radców, którzy będą chcieli podjąć się tej specjalizacji. Uzasadnione byłoby również stosowne vacatio legis. Po tym okresie radców prawnych obowiązywałyby takie same obowiązki w zakresie obron karnych jak adwokatów. Tym bardziej że już dziś każdy radca prawny może się wpisać na listę adwokacką i świadczyć te usługi bez żadnych, najmniejszych nawet utrudnień. Uregulowanie tej sytuacji spowoduje także unormowanie obecnej – wymuszonej obowiązującym stanem prawnym – praktyki, w której jeden z radców prawnych z kancelarii radcowskiej wpisuje się na listę adwokacką tylko po to, by móc obsługiwać klientów również w sprawach karnych.

Kwestię przyszłej jakości świadczenia usług w tych sprawach jasno reguluje art. 27 kodeksu etyki radcy prawnego, zgodnie z którym: „Radca prawny nie podejmie się prowadzenia sprawy, jeśli nie posiada specjalistycznej wiedzy lub doświadczenia odpowiedniego do prowadzenia danej sprawy. Może jednakże podjąć się prowadzenia sprawy, jeżeli zapewni sobie współpracę radcy prawnego lub adwokata o stosownej wiedzy lub doświadczeniu”.

[srodtytul]Koncepcja, która nie konfliktuje[/srodtytul]

Proponowane rozwiązanie jest także najlepszym krokiem do realizacji rządowych koncepcji na reformę zawodów prawniczych czy też szerzej na reformę rynku usług prawnych. Jak już wcześniej wspomniałem, w wypowiedziach osób z kręgów ministerialnych, odpowiedzialnych za prace na tym polu, można było dostrzec silne przekonanie o potrzebie zwiększenia bezpieczeństwa prawnego obywateli naszego kraju. Dla polskich prawników jest to również zadanie najważniejsze – leżące przecież u podstaw działalności samorządów zawodów prawniczych, które nie bez przyczyny nazywane są zawodami zaufania publicznego. Wydaje się, że dziś postulat ten może być wreszcie z powodzeniem spełniony.

Jestem przekonany, iż przedstawiona koncepcja w udany sposób łączy artykułowaną przez społeczeństwo potrzebę zwiększenia dostępu do pomocy prawnej i zamierzenia rządu, który stara się wychodzić im naprzeciw. Nie konfliktuje przy tym obu największych samorządów zawodów prawniczych, które dzięki temu będą miały tak potrzebny czas na określenie przyszłych wymogów integracji zawodowej.

Ostatecznie powstaje pytanie: czy integracja kompetencji nie jest dziś najlepszą drogą do spełnienia głównego postulatu związanego z integracją obu zawodów prawniczych?

[b][i]Autor jest prezesem Krajowej Rady Radców Prawnych[/i] [/b]

[ramka] [b]

[link=http://blog.rp.pl/goracytemat/2010/05/17/adwokat-radca-integracja-kompetencji/]Skomentuj ten artykuł[/link][/b][/ramka]

Opinie Prawne
Piotr Szymaniak: PKW, czyli prawo kreatywnie wykładane
Materiał Promocyjny
Przed wyjazdem na upragniony wypoczynek
Opinie Prawne
Piotr Szymaniak: Lex Obajtek już nie śmierdzi
Opinie Prawne
Prof. Michał Romanowski: Rząd kapituluje w sprawie neosędziów
Opinie Prawne
Jan Skoumal: Neosędziowskie Termopile
Opinie Prawne
Ewa Szadkowska: Czy neosędziowie zawładną kampanią prezydencką?