Wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 26.10. 2010 (K 58/07) z wniosku RPO z 2007 r. w sprawie zasad finansowania z budżetu państwa składek na ubezpieczenie zdrowotne rolników (potocznie zwane sprawą KRUS) należy rozpatrywać z dwóch punktów widzenia: treści samego wyroku oraz jego bardzo poważnych konsekwencji społecznych i politycznych, jakie wyrok ten wywoła. Sam wyrok, najogólniej biorąc, stwierdzał, iż finansowanie składek na ubezpieczenie zdrowotne rolników (ze środków publicznych, tj. z budżetu państwa) bez względu na wysokość osiąganych przez nich przychodów narusza konstytucyjną zasadę równości.
Rolnicy nie są bowiem grupą jednorodną, obok tych, którzy nie osiągają przychodów lub osiągają bardzo niskie, jest grupa rolników bogatych. Zdaniem TK budżet państwa winien finansować składki zdrowotne rolników w powiązaniu z wysokością ich przychodów. TK stwierdził też, że „ustawodawca powinien sprawiedliwie rozłożyć ciężary opłatowe w systemie ubezpieczenia zdrowotnego finansowanego ze środków publicznych”.
[srodtytul]Żałosny poziom rozwoju[/srodtytul]
Jeśli do pewnego stopnia można się zgodzić z ideą jakiegoś powiązania (wewnątrz grupy rolników) zakresu publicznego finansowania składek zdrowotnych z wysokością ich dochodów, to jednak trzeba pamiętać, iż jakikolwiek dochód przynosi tylko około 700 na 2 miliony wszystkich gospodarstw rolnych w Polsce (tj. 7 proc.). Grupa rolników z dochodami też jest zresztą wewnętrznie zróżnicowana: są tu rolnicy o bardzo niskich dochodach i o dochodach wysokich.
Tych ostatnich nie jest wielu. Na wsi 3 – 4 miliony ludzi zalicza się do biedoty, i to jest cechą polskiej wsi, a nie jej dochodowość. Bieda na wsi i warunki życia powodują obowiązek państwa finansowania składki zdrowotnej rolników. Inaczej pozostaliby oni poza systemem tej opieki. Zalecać należy osobom wypowiadającym się w tych sprawach lekturę licznych, kompetentnych, m.in. prasowych, wypowiedzi np. prof. Józefiny Hrynkiewicz, specjalistki polityki społecznej (np. w „GW” z 10.02. 2010).