Aktualizacja: 10.05.2019 08:01 Publikacja: 10.05.2019 08:01
Sebastian Kaleta
Foto: tv.rp.pl
12 kwietnia na łamach „Rzeczpospolitej" ukazała się opinia radcy prawnego Krzysztofa Wiktora „Pierwsza, słuszna przegrana komisji weryfikacyjnej w sądzie". Z uwagi na publicystyczny, a nie merytoryczny, charakter zarzutów skierowanych zarówno wobec komisji, jak i jej przedstawicieli po ogłoszeniu wyroków Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie w sprawach Otwockiej 10 i Łomżyńskiej 44 publiczna polemika z nimi jest konieczna.
Na wstępnie mecenas Wiktor wskazał, iż są bardzo mocne podstawy do kwestionowania konstytucyjności organu administracji, jakim jest komisja, a zatem samych decyzji przez nią wydawanych. Z opinii czytelnik nie dowie się, iż kwestia ustrojowego umocowania komisji w polskim porządku prawnym była już poddana sądowej kontroli w szeregu rozstrzygnięć zarówno WSA, jak i NSA. W żadnej ze spraw sądy nie miały najmniejszej wątpliwości, że ustawa o komisji powstała w oparciu o art. 163 kodeksu postępowania administracyjnego, który wskazuje na możliwość tworzenia innych niż opisane w kodeksie trybów nadzwyczajnych. Wskazał na to w projekcie ustawy, wielokrotnie w swoich orzeczeniach już wskazywały to sądy oraz przedstawiciele doktryny, jak chociażby prof. dr hab. Wojciech Chróścielewski, pisząc: „uważam więc, że pojawiające się wypowiedzi polityków i dziennikarzy o niekonstytucyjności komisji do spraw usuwania skutków prawnych decyzji reprywatyzacyjnych dotyczących nieruchomości warszawskich, wydanych z naruszeniem prawa nie są trafne". Na obecnym etapie prac komisji nie sposób zauważyć, że dyskusja dotycząca jej działalności po wskazanych orzeczeniach przeszła w fazę oceny samej działalności Komisji i wydawanych przez nią rozstrzygnięć, a nie samej pozycji ustrojowej, która ponad wszelką wątpliwość jest pozycją prawidłowo umocowaną.
Chęć osiągnięcia sukcesu za wszelką cenę nie powinna przeważać nad racjonalnością działań prokuratury. Może być to bowiem kosztowne dla oskarżonych i podatników oraz nie mieć nic wspólnego ze sprawiedliwością.
Pierwsze deregulacje próbował robić Ronald Reagan. Donald Trump też już raz próbował. Jego dekret z 2017 roku wymagał, aby każda agencja planująca ogłoszenie nowych regulacji proponowała uchylenie co najmniej dwóch wcześniejszych. Jak pójdzie tym razem Elonowi Muskowi?
Po kryzysie w sądach i prokuraturze przyszedł czas na policję. Lekiem na zapaść kadrową ma być obniżanie standardów przyjmowania do służby. Czy dobrze na tym wyjdziemy?
Jesteśmy w zupełnie innej rzeczywistości cywilizacyjnej niż w latach 90. Zaostrzające się starcie kulturowe sprawiło, że o powrocie do kompromisu aborcyjnego można zapomnieć.
Samochód elektryczny znakomicie współpracuje z instalacją fotowoltaiczną, a uzupełnianie energii w akumulatorze przy pomocy domowych ładowarek jest nie tylko wygodne i tanie, ale też ekologiczne i przewidywalne.
W 2024 roku obywatele RP mieli aż za wiele okazji aby nabrać przekonania, że nad Wisłą sędziowie nie zawsze są sędziami, a prawo jest chaosem i „po prostu” przymusem danej władzy politycznej. I że nic stabilnego nie da się z tym zrobić. Spójrzmy wreszcie obywatelom w oczy mówiąc o prawie, wyjdźmy poza doraźne spory o praworządność (oczywiście jak najbardziej zrozumiałe), by ujrzeć całość obecnej ale i przeszłej kondycji Polski XXI, a w tym tak ważnego prawa. Inaczej takie czy inne rozwiązania będą pogłębiały zasadne w tym przypadku odczuwanie sytuacji bez nadziei.
Najbardziej bym chciał, by nasz film kiedyś pokazano w Rosji. Tak jak niegdyś w Niemczech po II wojnie światowej pokazywano filmy o tym, co zrobili naziści - mówi Ołeksandr Szczur, scenarzysta i producent filmu „Bucza”.
Para EUR/USD obroniła poziom 1,05. To z kolei pomogło notowaniom złotego.
Złoty pozostaje pod wpływem dolara. Czy zmienią to dzisiejsze dane o PKB z Polski?
Choć do świąt jeszcze wiele tygodni, umysły Polaków rozpala już problem: czy Wigilia będzie kolejnym dniem wolnym od pracy?
W obliczu sporów o upolitycznianie prokuratury niknie dyskusja o merytorycznej jakości pracy śledczych i wymaganiach, jakie powinni spełniać.
Kilka szczegółowych rozwiązań projektu nowelizacji kodeksu karnego budzi wątpliwości. Chodzi m.in. o zasady wymierzania kar.
Rozstrzygnięcie sprawy bez rozważenia argumentów spierających się stron wystawia jak najgorsze świadectwo samemu sądowi.
Strzeżenie bezpieczeństwa państwa i obywateli jest zadaniem obu segmentów władzy wykonawczej.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas