Powszechny dostęp do internetu i mediów społecznościowych przekłada się na rosnące znaczenie bezpośredniej relacji konsumenta z przedsiębiorcą, w tym komunikacji customer to business. Może ona przybierać różne formy: wpisu na portalu społecznościowym producenta, recenzji usługi na blogu czy hashtaga przy zdjęciu produktu. Komunikacja taka, chociaż publiczna, jest łatwa do przeoczenia: wnioski z doświadczeń konsumentów nie są już, tak jak kiedyś, adresowane bezpośrednio do działów obsługi klienta i tylko do ich wiadomości. Ukryte w sieci, szybko nabierają masy krytycznej. Dlatego historia o wadliwym produkcie lub słabej obsłudze może w ciągu kilku godzin, w sposób niezauważalny dla producenta i z pominięciem tradycyjnych mediów, dotrzeć do setek tysięcy osób. Renoma przedsiębiorcy jest więc coraz bardziej wypadkową komunikatów publikowanych przez jego klientów. Kluczem do sukcesu jest ich uważne śledzenie.
Indeksowanie treści
Pomagają w tym firmy monitorujące internet (zwłaszcza media społecznościowe). Usługi kilku z nich stały się w ostatnich latach polskim hitem eksportowym.
Ogólny mechanizm ich działalności jest stosunkowo prosty: programy komputerowe (boty) poszukują treści zawierających charakterystyczne zwroty (np. firmę przedsiębiorcy lub nazwę jego nowego produktu). Zebrane w ten sposób materiały źródłowe są archiwizowane (indeksowane) i poddawane analizie ilościowo-jakościowej, coraz częściej z wykorzystaniem zaawansowanych algorytmów. Na podstawie płynących z niej wniosków formułowane są alerty lub raporty o obserwowanych trendach i tendencjach.
O ile cel opisanej działalności oraz wykorzystywane w niej narzędzia są co do zasady zgodne z prawem, o tyle w toku składających się na nią procesów technologicznych powstaje ryzyko sporadycznych naruszeń.
W pierwszej kolejności dotyczy to przepisów ustawy z 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych (DzU nr 24, poz. 83). Do naruszenia praw autorskich może dojść szczególnie podczas indeksowania treści źródłowych, które są w ten sposób zwielokrotniane na serwerach firmy monitorującej. Jeśli elementem takiej treści jest utwór, to zezwolenie twórcy na jego indeksację nie będzie wymagane dla powielenia przejściowego i incydentalnego, pozbawionego samodzielnego znaczenia gospodarczego, a stan owiącego integralną i podstawową część procesu technologicznego mającego tylko umożliwić zgodne z prawem korzystanie.