Amerykańska polityka zwrotu na Azję

Co czeka region Azji Południowo-Wschodniej w najbliższym czasie? Na pewno większe zaangażowanie Stanów Zjednoczonych.

Publikacja: 08.10.2014 07:53

Rafał Tomański

Rafał Tomański

Foto: Fotorzepa

Chiński minister spraw zagranicznych, Wang Yi twierdzi, że w sprawach konfliktów terytorialnych na morzu Południowochińskim trzeba kierować się czterema zasadami. Według niego, jeżeli zadba się o poszanowanie historycznych faktów, prawa międzynarodowego, dialogu między państwami i włoży wszelkie wysiłki w zachowanie pokoju, sprawy się rozwiążą.

Te wytyczne szef chińskiego MSZ wygłosił podczas ostatniej podróży do Australii, a tłem były oczywiście wydarzenia związane z platformą wiertniczą drażniącą Wietnam oraz niechcianymi przez nikogo z okolicznych państw, budowanymi bez poszanowania zdania sąsiadów, sztucznymi wyspami made in China.

Zwrot ku Azji

Trudno się ze zdaniem chińskiej strony nie zgodzić, ale same Chiny nie postępują według tego, czego wymagają od innych. Ani Wietnam, ani Filipiny nie poradzą sobie same z narastającym napięciem. Potrzebna jest pomoc z zewnątrz, dlatego bardzo prawdopodobne, że obecnie wyznawana przez Stany Zjednoczone polityka zwrotu na Azję stanie się nieoceniona.

USA częściowo znoszą embargo na dostawy broni dla Wietnamu. Minister spraw zagranicznych Wietnamu, Pham Binh Minh odwiedził na początku października amerykańskiego sekretarza stanu, Johna Kerry'ego. Podczas spotkania w Waszyngtonie uzgodniono kwestię zmieniającą wieloletnie status quo pomiędzy oboma państwami.

W 1984 roku Stany Zjednoczone zabroniło zaopatrywania Wietnamu w broń, a stosunki dyplomatyczne odnowiono dopiero w 1995 roku, 20 lat po konflikcie zbrojnym. Celem wzmocnienia współpracy jest zwiększenie możliwości obronnych wietnamskiej marynarki. Wciąż nie wiadomo, do czego może być zdolna administracja w Pekinie, ponieważ choć teraz największym problemem jest dla niej sytuacja w Hongkongu, to istnieje prawdopodobieństwo, że platforma na wietnamskie wody może niedługo powrócić. I znowu będzie łatwo o incydent. USA zaprzecza, że wymiana wojskowa jest wymierzona w Chiny.

Oficjalny powód zniesienia embarga to postęp, jaki Wietnam osiągnął w ostatnim czasie w kwestiach praw człowieka. Stany Zjednoczone wymagają kolejnych kroków w tej kwestii i uzależniają od nich swoje stanowisko w kwestii dalszej pomocy militarnej. Oba kraje notują wzajemną wymianę gospodarczą na poziomie 20 mld dolarów rocznie. Zwrot ku Azji nie jest jednak tak łatwy, jak mogłoby się wydawać.

Dzisiejsza Azja to nie tylko możliwości nieograniczonej wymiany handlowej z rynkami oferującymi relatywnie tanią siłę roboczą, ale także skomplikowana układanka z elementami, które przestają do siebie pasować. USA muszą lawirować pomiędzy ostrym stanowiskiem wygłaszanym wobec Państwa Islamskiego, stosunkiem wobec Chin i popieraniem nowych-starych aliantów w postaci Japonii, Filipin i Wietnamu właśnie.

Skomplikowana sytuacja

Od 2011 roku azjatycki zwrot jest realizowany coraz mocniej. 3 lata temu pierwsza zachęcała do niego ówczesna sekretarz stanu, Hillary Clinton.

Amerykańska marynarka wojenna planuje przeniesienie większości swoich sił na teren Azji i Pacyfiku do 2020 roku. Nawet senator John McCain, który spędził w Wietnamie 5,5 jako jeniec wojenny podczas wojny, jest teraz zwolennikiem zniesienia embargo na broń. Stany Zjednoczone są także naturalnym dostawcą wojskowego sprzętu, jeżeli nie chcą, by kraje sięgały po militarną pomoc ze strony Rosji.

To także ważny element tegorocznej azjatyckiej układanki. Amerykańska pomoc militarna nie wystarczy, by przejąć Wietnam spod strefy wpływów Chin. Te same kroki powinna podjąć Unia Europejska, by wspólnie stawić czoła problemom stojącym przed jednym z najważniejszych krajów regionu.

Azja Południowo-Wschodnia może stać się w niedługim czasie terytorium zmagań o rynki niebagatelnej wielkości. Europa nie może przegapić takiej okazji, by stworzyć dla siebie dodatkowe możliwości współpracy gospodarczej.

Azja Południowo-Wschodnia może stać się w niedługim czasie terytorium zmagań o rynki niebagatelnej wielkości. Europa nie może przegapić takiej okazji, by stworzyć dla siebie dodatkowe możliwości współpracy gospodarczej. Tym bardziej, że na horyzoncie pojawia się znakomita okazja do zacieśnienia współpracy – 10. szczyt ASEM (Asia-Europe Meeting – Szczyt Azja-Europa), który odbędzie się pomiędzy 16 a 17 października w Mediolanie. Tematem spotkania będzie „Odpowiedzialne partnerstwo dla zrównoważonego wzrostu i bezpieczeństwa", a jednym z głównych uczestników premier Wietnamu, Nguyen Tan Dung, który będzie zachęcał UE do dalszego wspierania azjatyckiego partnera.

Opinie polityczno - społeczne
Jędrzej Bielecki: Po spotkaniu z Zełenskim w Rzymie. Donald Trump wini teraz Putina
Opinie polityczno - społeczne
Hobby horsing na 1000-lecie koronacji Chrobrego. Państwo konia na patyku
felietony
Życzenia na dzień powszedni
Opinie polityczno - społeczne
Światowe Dni Młodzieży były plastrem na tęsknotę za Janem Pawłem II
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Opinie polityczno - społeczne
Co nam mówi Wielkanoc 2025? Przyszłość bez wojen jest możliwa