Wojna nie zaczęła się trzy lata temu. Najważniejszą swoją decyzję Władimir Putin podjął, anektując Krym w marcu 2014 roku. Przesłanie gospodarza Kremla było jednoznaczne – Rosja nie widzi miejsca dla niepodległej Ukrainy na mapie Europy. Wielka pełnoskalową wojna była już tylko kwestią czasu. A wszystko przez to, że ukraińska rewolucja na Majdanie i dążenie tak licznego postsowieckiego narodu do bycia częścią Zachodu stanowiły egzystencjalne zagrożenie dla autorytarnego reżimu na Kremlu.
Potencjalny sukces Ukrainy, gdyby skutecznie poszła w ślady państw bałtyckich, byłby zaraźliwy dla rosyjskiego społeczeństwa. A Putin nie chciał Majdanu na placu Czerwonym. Za wszelką cenę więc postanowił stłumić aspiracje Ukraińców. To samo zrobił w przeszłości w Gruzji. I to samo czekałoby każdy inny zintegrowany z Rosją postradziecki kraj, który postanowiłby radykalnie zmienić kierunek swojej polityki zagranicznej. W głowie Putina Związek Radziecki nigdy nie upadł.
Koniec wojny Rosji z Ukrainą? Co Putin zaoferuje Rosjanom w zamian?
Od ponad dekady w Rosji na masową skalę zaszczepia się nienawiść do Ukrainy i wspierających ten kraj państw Zachodu ze Stanami Zjednoczonymi na czele. Sondaże niezależnego ośrodka Centrum Lewady pokazują, że ponad 70 proc. Rosjan ma negatywny stosunek do USA i Unii Europejskiej, a jeszcze więcej nie lubi Ukrainy.
Nic dziwnego. Od kilku lat każde wydanie programu informacyjnego w rosyjskiej telewizji rozpoczynają się od doniesień z frontu. Trwające obecnie walki w Donbasie porównuje się tam ze znanymi bitwami z czasów II wojny światowej. Puszczane są kroniki filmowe pokazujące żołnierzy Wehrmachtu wkraczających do ZSRR. Wszystko po to, by Rosjanie tkwili w przekonaniu, że to jakoby ich kraj padł ofiarą agresji ze strony wspieranej przez Zachód Ukrainy. To pokazuje, jak działa rosyjska propaganda.
Czytaj więcej
Jeżeli ta wojna zakończy się dla nas w sposób niesprawiedliwy, to Rosja dokona tu ludobójstwa. Dojdzie do całkowitej okupacji Ukrainy, wkroczy tu „ruski mir” – mówi „Rzeczpospolitej” Mychajło Podolak, doradca w biurze prezydenta Ukrainy.