Rosja jest państwem bandyckim, bo bandycka jest mentalność jej obecnych przywódców z Putinem na czele (pisałem o tym wielokrotnie na łamach „Rzeczpospolitej”). Zachód, zdający się tego nie dostrzegać przez długi czas, został na dobre obudzony jej kolejną, już wielką agresją w lutym 2022 r. Można powiedzieć: lepiej później niż wcale. I jest to przebudzenie całkiem imponujące, a przecież to dopiero początek. Najważniejsze, że już nikt nie ma złudzeń, skończyło się samooszukiwanie. Potężna przewaga Zachodu, o której mówił minister Sikorski w swym niedawnym exposé, będzie się tylko coraz silniej zaznaczać, także w sferze militarnej.