Jerzy Haszczyński: Trochę więcej wojny na Bliskim Wschodzie

Zaatakowani przez Amerykę i jej sojuszników jemeńscy Huti nagle stali się wielkim graczem w konflikcie, który od stu dni przykuwa uwagę świata.

Publikacja: 14.01.2024 17:00

Żołnierz Huti w czasie patrolu w stolicy Jemenu, Sanie.

Żołnierz Huti w czasie patrolu w stolicy Jemenu, Sanie.

Foto: EPA/YAHYA ARHAB

Amerykanie i Brytyjczycy zbombardowali infrastrukturę militarną Hutich w nocy z czwartku na piątek, w sobotę doszło do kolejnych nalotów. Mogą być następne. To, jak oświadczył prezydent Joe Biden, odpowiedź na bezprecedensowe ataki Hutich na statki przepływające przez Morze Czerwone, w tym amerykańskie.

Hutim, proirańskim rebeliantom kontrolującym północno-zachodni Jemen i jego czerwonomorskie wybrzeże, udało się zaburzyć ruch statków na jednej z najważniejszych tras transportowych świata. Atakowali dronami i nowoczesnymi pociskami balistycznymi, przeprowadzali akcje pirackie.

Pozostało jeszcze 89% artykułu

99 zł za rok czytania RP.PL

O tym jak szybko zmienia się świat. Ameryka z nowym prezydentem. Chiny z własnymi rozwiązaniami AI. Co się dzieje w kraju przed wyborami. Teraz szczególnie warto wiedzieć więcej. Wyjaśniamy, inspirujemy, analizujemy

Opinie polityczno - społeczne
Joanna Ćwiek-Świdecka: Różowe słonie w pokoju nauczycielskim
Opinie polityczno - społeczne
Estera Flieger: Ukraina miała za krótką spódniczkę
Opinie polityczno - społeczne
Rusłan Szoszyn: Ukraińskie wybory w czasie wojny? To pułapka
Opinie polityczno - społeczne
Grypowy paraliż polskich szkół. Czy jest komu uczyć?
Opinie polityczno - społeczne
Jędrzej Bielecki: Ukraina musi być ważniejsza od wyborów