Aktualizacja: 22.11.2024 02:22 Publikacja: 11.10.2023 03:00
Foto: Fotorzepa/ Robert Gardziński
Polskie media zaczynają coraz bardziej przypominać trybuny piłkarskiego stadionu. Czytanie komentarzy to jak przysłuchiwanie się kibolskim przyśpiewkom: podobna głębokość refleksji, subtelność i – to przede wszystkim – tolerancja dla głosów odrębnych. Stadionowy szlagier „Kto nie skacze, ten z policji” tłumaczony tu jest na rozmaite wersje. Kto nie skanduje przekazu dnia, ten zdrajca, barbarzyńca, ruska onuca, antysemita – niepotrzebne skreślić, choć obelgi mają to do siebie, że lubią łączyć się w pakiety. Pierwszą reakcją na każde nowe wydarzenie, zwłaszcza te dramatyczne i z natury rzeczy skomplikowane, jest rozpaczliwa wątpliwość: „Którzy to nasi?!”. A felietony, wypowiedzi i statusy w mediach społecznościowych sprawiają wrażenie, jakby były odpowiedziami na zadawane zawsze tym samym tonem pytanie: „Za kim jesteś?!”. I tak jak mam ogromną słabość do klimatu piłkarskich trybun, tak te udawane, dziennikarskie przyprawiają mnie o coraz poważniejsze mdłości. Dlatego też jest to ostatni mój felieton w tym miejscu.
Kandydat PiS będzie średni, jeśli nie słaby. Ale to nie oznacza, że nie okaże się też groźny, a KO ma już zwycięstwo w kieszeni: do wiosny 2025 roku jeszcze bardzo daleko.
Godzinna rozmowa telefoniczna kanclerza Niemiec Olafa Scholza z Władimirem Putinem pokazuje dobitnie, że przywódca Rosji najwyraźniej nie jest zainteresowany ofertami pomocy w tzw. deeskalacji konfliktu, ponieważ idzie w przeciwnym kierunku i rozpędza swą machinę wojenną.
„To kolejny atak na demokrację” – komentuje PiS decyzję PKW o odrzuceniu sprawozdania finansowego partii za rok 2023. „My Koalicji Obywatelskiej pieniędzy nie zabieraliśmy” – dodają rozgoryczeni politycy partii Jarosława Kaczyńskiego. A może, jeśli był powód, należało?
W warstwie deklaracji politycznych nic się nie zmienia, będziemy nadal wspierać Ukrainę, w podskórnej – mniej widocznej – widać zniechęcenie i rozczarowanie niespełnionymi obietnicami.
Europejczycy są coraz bardziej przekonani, że mogą wpłynąć na ochronę klimatu poprzez zmianę codziennych nawyków
Mowa niemieckiego pisarza Marko Martina, którą wygłosił w obecności prezydenta Franka-Waltera Steinmeiera, wywołała w Niemczech głębokie poruszenie, u niektórych nawet oburzenie. Dlaczego?
Politycy na poziomie Unii Europejskiej i krajowym muszą działać, promując proste i niedrogie opcje inwestycyjne.
Po długich bojach rząd podjął decyzję na temat obniżenia składki zdrowotnej dla przedsiębiorców.
W środę silny dolar znów dał o sobie znać, a to był kulą u nogi dla złotego.
Środowy poranek przyniósł niewielkie zmiany notowań złotego. Emocje geopolityczne na razie zostały opanowane.
Dla radców publiczne krytykowanie władz samorządu to wciąż „kalanie gniazda”.
Celem przywracania praworządności w wymiarze sprawiedliwości nie jest spełnienie oczekiwań środowiska prawniczego, że przeszłość zostanie „rozliczona”, ale stworzenie instytucjonalnych gwarancji obywatelskiego prawa do sądu.
Demokracja nie jest wtedy, gdy coś nazywamy demokracją, tylko wtedy, kiedy ona naprawdę funkcjonuje.
Państwo komornikom nie pomaga, za to chętnie komplikuje wiele kwestii.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas