Tysiąc dni agresji Rosji na Ukrainę doskonale opisują reakcje naszych polityków na decyzję odchodzącego prezydenta USA Joe Bidena, który miał zezwolić, aby amerykańskie systemy rakietowe, które są w rękach ukraińskich Sił Zbrojnych, mogły zostać wykorzystywane do ataków w głąb Rosji, np. w obwodzie kurskim.
Sikorski: Biden odpowiada w języku zrozumiałym dla Putina
Zdaniem szefa polskiej dyplomacji Radosława Sikorskiego i uczestnika walki o nominację na kandydata w wyborach prezydenckich Biden odpowiedział „w języku, który W. Putin rozumie”. „Ofiara agresji ma prawo się bronić. Siła odstrasza, słabość prowokuje” – napisał w serwisie X. W ramach kampanii wewnątrzpartyjnej wskazał, że dla niego priorytetem nr 1 będzie bezpieczeństwo. „Dlatego jako Zwierzchnik Sił Zbrojnych będę wspierał budowę silnej armii, szczelnych granic i sprawdzonych sojuszy. Siła odstrasza, słabość prowokuje. Te wybory będą o bezpieczeństwie” – uważa Sikorski.
W podobnym tonie wypowiada się na platformie X jego partyjny konkurent prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski. „Rakiety dla Ukrainy zamiast telefonów do Putina. Jedyna dobra odpowiedź na ataki na ukraińskie miasta” – komentuje. Upublicznia też zdjęcie ze spotkania z emisariuszami teamu Trumpa, którzy niedawno przebywali w Warszawie. „W interesie Polski jest przekonywanie wszystkich, którzy mają wpływ na przyszłą amerykańską administrację w Waszyngtonie, że utrzymanie zaangażowania we wspieranie Ukrainy jest konieczne dla stabilności kontynentu i wzmacniania bezpieczeństwa Polski. To nasza racja stanu”.
Czytaj więcej
Czasy stały się niespokojne. te wybory będą o bezpieczeństwie międzynarodowym. Stawką jest to, czy w rezultacie decyzji, które zapadną ws. Ukrainy, Polska znajdzie się wśród decydentów, czy wśród ofiar takich rozstrzygnięć - mówił w czasie spotkania z mieszkańcami Pruszkowa Radosław Sikorski.