Ta jesień jest wyjątkowo trudna dla Jarosława Kaczyńskiego. Wygląda jakby coś się zacięło w dość skutecznej dotąd maszynie partyjnej. Owszem, PiS zdarzało się czasem wnosić projekty, a potem z nich wycofywać, ale odnoszę wrażenie, że takiego chaosu nie było od dawna. Pokazują to doskonale losy ustaw tzw. koryto+ i bezkarność+.
Co ten chaos mówi nam o władzy Kaczyńskiego nad własnym obozem? Wojciech Szacki postawił w „Polityce” tezę, że dogadanie się z Komisją Europejską – od kilku dni wszak PiS wysyła sygnały, że jest tu gotowe do kolejnej próby kompromisu z Brukselą – będzie „testem przywództwa” prezesa PiS. Ja sam o tym pisałem tutaj. Wszak w sprawie KPO obóz władzy jest silnie podzielony – jest obóz Morawieckiego, spiskowcy spod znaku Szydło i Sasina oraz obóz Solidarnej Polski.
Czytaj więcej
Miliardy z Krajowego Planu Odbudowy są nam dziś tak potrzebne, że już nawet PiS jest gotowe to pr...
Przywództwo Kaczyńskiego wyraźnie szwankuje. W zeszłym tygodniu pokazała to sprawa z ustawą „koryto+”, które gwarantowało nieodwoływalność władzom najważniejszych spółek Skarbu Państwa. Teorii tłumaczących, kto stał za tym pomysłem, kto był jego zwolennikiem, a kto uznał to za atak na siebie jest sporo. Ale dla niniejszego wywodu nie mają one większego znaczenia. Istotne jest to, że ustawa pojawiła się w poniedziałek i natychmiast otrzymała numer druku sejmowego. Nie da się tego zrobić w systemie władzy, jaki stworzył PiS, bez zgody prezesa. Trzy dni później PiS ogłosiło, że się z tej ustawy wycofuje. Tego też nie dałoby się zrobić bez zgody prezesa.
Mamy więc tu następującą alternatywę: albo prezes podjął decyzję, ale potem zrozumiał, że popełnił błąd i się z niej kazał wycofać, albo też ktoś zrobił wrzutkę – powołał się na ustalenia z prezesem, zdobył w klubie PiS karty z podpisami 30 posłów, złożył ustawę i przeforsował w gabinecie marszałka nadanie biegu projektowi, a prezes, gdy się o wszystkim dowiedział, nakazał rejteradę. Oba te możliwe scenariusze pokazują jednak słabość Kaczyńskiego i nieduże rozeznanie w realiach. Jeśli on podjął decyzję, popełnił błąd. Jeśli ktoś go oszukał, tym bardziej popełnił błąd, pozwalając na to, by ktoś nadużył jego autorytetu.