Jak mówić o wojnie nie mówiąc o wojnie? Zjawisko to obserwujemy od wielu lat. Politycy, a przede wszystkim dziennikarze, jak ognia unikają tego słowa na „w”. Zamiast niego w użyciu jest cała masa zamienników takich jak: konflikt zbrojny, konflikt, starcie, incydent, interwencja zbrojna i tak dalej… Swego rodzaju wyjątek od tej niepisanej reguły stanowi wojna informacyjna i wszystko, co się pod tym pojęciem kryje. Zjawiskiem szczególnie niepokojącym jest natomiast wykorzystywanie w doktrynie wojny informacyjnej potencjału mediów (w tym mediów społecznościowych, a także poszczególnych redakcji i ich dziennikarzy) w machinie dezinformacji, siania paniki i potęgowania chaosu.